|
MUZYKA 3-CIEGO UCHA od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 16:44, 05 Mar 2006 Temat postu: Michał Nagy... |
|
|
Krakowian o bardziej klasycznych gustach zapraszam:
[link widoczny dla zalogowanych]
dziś Michał Nagy (gitara) i Arkadiusz Krupa (obój)
w programie m. in. William Walton i Britten
ja mogę powiedzieć tyle, że wysokiej marki wykonanie
Aula Florianka na Basztowej, g. 18
Ostatnio zmieniony przez stary łowca sów dnia Pią 2:54, 24 Mar 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nazir
rozkręcam się
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Nie 18:05, 05 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Agniś jak pięknie by było gdybyśmy mieszkali w Kakowie , dzęki za info .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 22:48, 05 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
polknęlam biedronkę
nie sądzę żebym byla bardziej wrażliwa
dla mnie w tym bylo
tyle
(czego?)
I don't know
życia.
bylo wściekle, jak czlowiek z siekierą gral, nie z gitarą, zarazem nie wiem.. sąd, apokaliptyczny aniol wól orzel i lew w jednej osobie.
potem sentymentalnie . W Piazzolli, Jego rubata są przesadzone, jak moje, ale jego są dobrze przesadzone, a moje po chińsku, że się sama nie rozumiem.
Moi Drodzy.
Ponieważ nominowalam do pozycji "domownik", chcialam się podzielić osobistą refleksją:
polecam posluchać tego pana
Solista
jest
sam
Granie solo jest samotnością.
Publiczność - oni są razem, oni tworzą spoleczność, a ten czlowiek jest sam.
J asię dziś balam zanim zacząl grać, tzn. wiedzialam że nawet nic nie zaskrzypi, będzie pięknie i czysto, ale się balam
tego co się stanie
jak on to "dziś" zagra
i co się ze mną za chwilę stanie
Ze zwyklego zdania, które ktoś kiedyś napisal ten pan zrobi swoje wyraziste i dobitne, .. Na każdym kroku widać, że to on jest panem tego pojazdu w którym jedzie - jest nim jego gitara.
Ja kiedyś myslalam że granie solo muzyki klasycznej to jest określone: robienie zaplanowanych czynności w zaplanowanym czasie.
Ale tak nie jest.
Okazuje sie, że trzeba być silnym psychicznie, na tyle dlugo pożyć, żeby mniej więcej wiedzieć kim się jest, żeby nabrać dystansu do siebie.
Nie wystarczy "rzemioslo" - jak to się potocznie uważa.
Jest się czlowiekiem, ma się na scenie - kiedy się jest samemu - różne myśli.., czasem obawy, czasem niepotrzebne.
Tym bardziej imponują mi Ci, którzy potrafia grać mądrze i zaplanowanie a w dodatku - przekonująco - że to, co gram - myślę to tu i teraz, "tak powinno być, jestem pewnien, to ja"
M.N. jeszcze tak czasem przedluża frazy. Takie ritenuto na ludzkim napięciu - dwa - trzy razy dlużej niz się spodziewalam
"każdy z nas już by w tym momencie dupnąl ten końcowy dźwięk, a on jeszce...
jescze..
wącha strunę
zanim
jeszcze
...
" (Leo tak powiedzial)
Michal, mam nadzieję że tego nigdy nie przeczytasz.
Sytuacja internetowa nakazuje mi powściągliwość, wybaczcie,,
o koncertach będę inofmować. To jest to, co ja osobiście najmocniej polecam - posluchać tego pana solo.
Ostatnio zmieniony przez stary łowca sów dnia Wto 17:24, 07 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 2:00, 07 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
solo to nie wiem gdzie, ale można posluchać kwartetu gitarowego tego pana, na tej stronie;
[link widoczny dla zalogowanych]
akurat do kawy astor piazzolla i debussy
mi się bardziej z tych dwóch podoba debussy.
Tutaj tak glęboko brzmi, jakby nurkować w glębokim czarnym stawie, to za sprawą 10strunnej gitary, którą zrobil Petr. Ta gitara ma poszerzony rejestr o bas
..........................................
choć ja wierzę w tylko na żywo. A najlepiej w 4 oczy. Uszy mogą być 3
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 18:50, 08 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
czwartek, 30go marca godz. 18ta, w Krakowie w Dworku Bialoprądnickim
[link widoczny dla zalogowanych]
Zyfri, mam nadzieję, że znajdziesz trochę czasu dla niego.
Pytal czy byleś w niedzielę i czy przyjdziesz 30go. "Zaproś go, bo to taki miły meloman"
Serdecznie zapraszam w imieniu MIchala.
Polecam dlatego, że mi osobiście się podoba jak gra, to moja inwencja ten post. W niedzielę malo nie padlam na twarz jak zagral Brittena.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nazir
rozkręcam się
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Śro 22:13, 08 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Agniś wszystkiego najlepszego z okazji tego ...kontrowersyjnego święta.
Zastanawiam się czy Twój organizm toleruje również muzykę rozrywkową ? Jeżeli tak to jakich wykonawców?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 22:48, 08 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Dzięki.
hm, lubię obciachowego Briana Adamsa w tym kawalku z gitarami, cos o kobiecie, coś tam
i lubię równie obciachowy taki kawalek: slyszalam wczoraj w radio - nothing gonna change my love for you, ale nie wiem kto to spiewal..
w ogóle lubię taką kurwa romantyczną muzykę rozrywkową
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nazir
rozkręcam się
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Śro 23:11, 08 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ten obciachowy kawałek śpiewa Glenn Medeiros, a pisząc muzyka rozrywkowa to miałem na myśli wszystko poza poważną i klasyczną. Jeżeli jednak tyle słuchasz i tego to może czas "łyknąć " coś więcej?
Dostałaś dużo kwiatów ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zyfri
admin
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Krakow
|
Wysłany: Śro 23:12, 08 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Agniś napisał: |
Zyfri, mam nadzieję, że znajdziesz trochę czasu dla niego.
Pytal czy byleś w niedzielę i czy przyjdziesz 30go. "Zaproś go, bo to taki miły meloman" |
Postaram się być chociaż wtedy pracuję. Pozdrów go od melomana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 23:06, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
koncert za tydzień w czwartek o 18 w dworku bialoprądnickim.
pamiętać.
zapewniam, że ja tak z wlasnej inicjatywy reklamuję, nikt mnie nie prosil
podobalo mi się ostatnio jak gral, nawet bardzo
ot co
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 22:07, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
wlaśnie wracam z koncertu.
jeden numer mi zapadl.
Beniamin Britten - Nocturnal after John Dowland, for guitar
Dowland to angielski kompozytor renesansowy, napisal na lutnię taką pieśń o spaniu , o śnie, a ten wlaśnie nocturnal to są wariacje na temat tej pieśni. Napisane 50 lat temu, to strzał ku psychoanalizie. Wariacje następują kolejno w nawiązaniu do kolejnych faz snu. Super pomysl, prawda?
Jest np moment, kiedy sen przychodzi, powoli wyciszają się wszystkie wątki dnia, zamiast ładu i logiki, zaczyna rządzić prawo wybiórczej wyobraźni i przypadku, dzieje się ta muzyka jakby w podświadomości, serio mi się zachcialo spać.
Potem byla jeszcze bardziej dynamiczno-motoryczna wariacja, myślę, że o fazie REM, tam ciągle ciągle uporczywie powracala jedna fraza, gama molowa w dól, non stop, natrętnie, coś jak w liczeniu baranów, albo w bajkach typu "Pan Tralaliński" Ta wariacja byla najzajebistsza.
na końcu, okolo 17 minuty, byl pierwszy raz pokazany temat - czyli ta renesansowa pieśń Dowlanda. To bardzo wzruszający moment, nagle nastal taki starodawny ład i porządek, ona jest jasna ta pieśń, taka promienna i uspokajająca.
Muzycy zazwyczaj mają uruchomione podczas gry różne, niekontrolowane triki. Np jednemu uciekają tenczówki oczu do środka glowy, zostają tylko bialka, inni ciągle machają czymś, glową (ja prawą nogą , znam takiego chlopaka, który memła, w ustach memła, dolna szczęka mu opada. Ja mocno zaciskam mięśnie mimiczne wokól ust.
No więc Michal N. namierzyl i wyeliminowal u siebie wszystkie te sympatyczne triki i postanowil kontrolować swoje cialo, żeby nie platalo niespodzianek.
Ale podejrzewam, że coś trikowego się dzieje w buzi;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|