|
MUZYKA 3-CIEGO UCHA od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 22:32, 10 Mar 2006 Temat postu: wyprawa I: królestwo arvo parta |
|
|
w tym wątku proponuję rozmawiać.
Ja podzielę się tym, co znalazlam, może ktoś też coś dorzuci...
Wszystko o czym mówię wyślę na skrzynkę naszą, o ile bedzie taka potrzeba - jak ktoś powie, że chce tam tego posluchać
moja ulubiona płyta:
tabula rasa, rok 1977 o ile sie nie mylę
jest tu "Fratres", symfonia nr3 i tabula rasa -
o której się rozpiszę pozniej
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zyfri
admin
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Krakow
|
Wysłany: Pią 23:01, 10 Mar 2006 Temat postu: Re: arvo part |
|
|
A czy możesz polecić jakiś ciekawy wywiad z ap?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzięcielinek
na razie małomówny i nieśmiały;)
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pią 23:07, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
jest do nabycia książka "Człowiek Pogranicza Arvo Part", jak ktoś byłby zainteresowany mogę przesłać na skrzynkę płyty Parta "Alina", "Miserere", "Arbos" więcej o płytach ecmrecords.com
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 23:41, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ja proszę o Alinę. Nie slyszalam. To by byla niespodzianka:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 23:51, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Zyfri, z wywiadem będzie trudno, bo arvo part cedzi slowa. Jak coś powie, to to zdanie krąży jak legenda.
Ja przynajmniej się nie spotkalam z żadnym wywiadem z nim.
Pewnie ksiażka Dzięcielinka jest najbogatszym źródlem informacji.
w internecie najlepsze źródla jakie znalazlam to:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 0:04, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
parę słow o tej plycie.
slowa-legendy arvo wyszczególnię
jak ktoś lepiej doinformowany to proszę mnie poprawić, np. w kwestii religijnej
"tabula rasa" to utwór z trzeciego okresu twórczości Arvo Part'a. Po doświadczeniach sonorystycznych i dodekafonicznych,
hehe
a w końcu po perypetiach z sowiecką władzą, która posądzała go o polityczne podteksy w Credo in unum Deum, Part milczał przez dwa lata. Czas ten poświęcił na przemyślenia odnośnie swego stylu twórczego, a także studiowaniu średniowiecznej i renesansowej muzyki – pozornie prostych melodii chorału gregoriańskiego i prostej, surowej harmoniki trzynastowiecznego organum szkoły Notre Dame, a także renesansowym mszom i motetom Obrechta, Ockeghema i Josquina. "Gregorian chant has taught me what a cosmic secret is hidden in the art of combining two or three notes" – powiedział wiele lat po tym doświadczeniu, w 1988 roku.
Wreszcie, w 1971 roku, przemówił jako kompozytor. Jego Symfonia nr 3 opiera się na ostrych, gryzących, surowych zestawieniach harmonicznych i charakterystycznym kontrapunkcie rodem z XIII i XIV- wiecznej muzyki. Part nazywał tę symfonię "a joyous piece of music ' i zaznaczał, że to dopiero początek jego poszukiwań. W ciągu kolejnych pięciu lat radykalnie zwrócił się w stronę redukcji; oczyszczania muzyki ze zbędnych dźwięków, zostawiając tylko to, co konieczne, aby doświadczenie muzyki mogło być równie "konkretne", jak doświadczenie ciszy. Kontynuował zgłębianie tajemnic średniowiecznej i renesansowej muzyki i rozpoczął współpracę z estońskim zespołem specjalizującym się w wykonywaniu muzyki dawnej – Hortus Musicus. Następnie, mniej więcej w połowie lat 70-tych, zetknął się z kompozycjami Steve Reich'a, gdzie został użeczony przez te wszystkie podobieństwa między muzyką 'dawną', a 'nową', które u Steve Reich'a są jakoby 'na wierzchu'; widać je jak na dłoni.
Kiedy w 1976 roku wrócił do kompozytorswa, był już innym człowiekiem, narodził się na nowo. Teraz wyznacznikiem jego stylu miało być sacrum (Part był głęboko wierzącym grekokatolikiem, nie istotne na ile praktykującym, w każdym razie czuł "ducha" tego wyznania), a siła wyrazu płynęła z prostoty muzycznej ekspresji. Mówiąc inaczej, w analogii do ekspresji językowej: to, co mogłoby być powiedziane, zostało przemilczane; zasugerowane jedynie. Oczywiście na początku nie spotkał się ze zrozumieniem:
"And then about ninety per cent of them were dodecaphonic. I created my tintinnabular style, and was declared mad for the second time"
Żeby zrozumieć ducha tej muzyki, potrzeba nie tylko wyczucia muzyki "u źródeł" (średniowiecze) i ortodokcyjnej prawosławnej muzyki, ale także możnaby się dopatrzyć reminiscencji liturgicznej muzyki Strawińskiego, ceremonialnej muzyki Janacka, Orff'a muzyki dla dzieci, a także "Socratesa" Satie'go.
Od czasu skomponowania Für Alina w 1976 roku, Part ograniczył rytmiczny i tonalny materiał do minimum. Kiedy muzycy usłyszeli tabula rasa w 1976r., podnieśli lament: “Where is the music?
Pierwsze nagranie tych utworów na poziomie ECM powstało dopiero w 1984 roku i dopiero wtedy Part zyskał szerszy posłuch u publiczności. Ten album zawierał "tintinnabulacyjne" prace z 70-tych lat: Fratres, Cantus in Memory of Benjamin Britten i tabula rasa z partyturą oznaczoną jako "UE 17 249
Material leihweise, concerto for 2 violins (or violin and viola),
string orchestra and prepared piano" i zadedkowaną Tatianie Grindenko oraz Gidonowi Kremerowi i jego klasie. Album ten sprowokował krytyków i publiczność całego świata do głębokiej zadumy: kim jest ten tajemniczy człowiek z długą brodą, wysokim czołem i zapadłymi oczami, który wygląda jak starotestamentalna zjawa?
Ostatnio zmieniony przez stary łowca sów dnia Sob 0:25, 11 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzięcielinek
na razie małomówny i nieśmiały;)
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Sob 0:08, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
czy Parta wysłać na adres [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 0:16, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
budowa "tabula rasa"
a nóż widelec kogoś to obchodzi...
*powklejane obrazki są niedorymu niedosensu i slużą tylko rozprężeniu naukawej (nie naukowej) sytuacji
Obie części opatrzone są podtytułami "ludus.con moto" i "silencium.senza moto." Moto, czyli ruch ma związek z "zagospodarowaniem" czasu w utworze. W części "con moto" czas został rozciągnięty niczym expander. Nie jest to czas linearny, ale spiralny. Ruch polega także na opozycji pauz i długich "trwających" dźwięków, którete pauzy inicjują.
W części senza moto nie ma izorytmii ani też wyżej wskazanych opozycji.
a)tabula rasa przypomina barokowe concerto grosso na dwoje solowych skrzypiec i orkiestrę. Arpeggia w pierwszej części przypominają arpeggia u Vivaldiego, które rozbijają trójdźwięk molowy na pracowitą figurację. Kompozycje zbudowane z tych skŁadników poprzez swoją kruchą, delikatną, cichą prostotę przypominają o granicy między dźwiękiem, a jego brakiem, ciszą (ale cisza nie oznacza zanegowania dźwięku, jego braku, one leżą na jednej płaszczyźnie).
b) Pierwsza część – "ludus" składa się z dziewięciu odcinków. Każdy z tych odcinków to kolejny wariant tego samego materiału. Jeśliby "ludus" potraktować jako wariacje na temat, to tym tematem byłby trójdźwięk a – moll.
Podstawą budowy całego utworu jest trójdźwięk molowy, jego trzy dźwięki. Kompozytor nazwał ten zabieg tintinnabulacją:"Tintinnabulation is an area I sometimes wander into when I am searching for answers - in my life, my music, my work. In my dark hours, I have the certain feeling that everything outside this one thing has no meaning. The complex and many-faceted only confuses me, and I must search for unity. What is it, this one thing, and how do I find my way to it? Traces of this perfect thing appear in many guises - and everything that is unimportant falls away. Tintinnabulation is like this. Here I am alone with silence. I have discovered that it is enought when a sing note is beautifully played. This one note,or a silent beat comfort me. I work with very few elements – with one voice, with two voices. I built with with the most primitive materials – with the triad, with one specific tonality. The three notes of a triad are like bells. And that is why I called it tinnabulation. "
c)W części drugiej – "silencium" też można wyróżnić kilka odcinków. W tekście partytury zostały one ponumerowane. Jest ich również 9. (3x3- średniowieczna symbolika liczb)
Podstawą budowy są dźwięki skali i trójdźwięk d – moll. Skala ta przypomina eolską d – moll i pozostaje w stosunku "hiper" do skali w pierwszej części, która przypomina eolską a – moll. Nie są to jednak modusy(tryby) takie jak w średniowieczu, to wcale nie są skale. Modus powinien mieć tonikę, subdominantę i dominantę, a tu takie "siły ciążenia" nie działają. Są, ale zbyt osłabione.
d) Linia melodyczna podporządkowana jest jednemu staŁemu puktowi, dzięki któremu poszczególne frazy zachowują swą niezależność. Melodia ta również często nawiązuje do XI- wiecznego organum.
e) Polifonia Parta pochodzi z malowniczo harmonicznego związku linii melodycznej i "chodzącego" basu, którego "pochód" często kończy się kadencją bachowską.
f)Wśród elementów wykorzystywanej przez niego "chant" melodyki, jest również efekt "burczenia, warczenia", XIII-wieczny symbol wieczności, czyli dŁugie wartości w dolnym gŁosie, które umożliwiają górnemu gŁosowi figuracje melizmatyczne.
g) Język muzyczny skŁada się z najprostszych elementów tonalności: skali, triady i arpeggia, poŁączonych z wyraźną pogodą ducha i spokojem w przejrzysty tekst, który porządkują uŁożone wedŁug zaŁożonych reguŁ pauzy.
h)Jego muzyka przenosi słuchacza w moment "poza czasem".
i) W pierwszej części metrum jest zmienne. Kolejne odcinki zaczynają się w metrum 6/4 ,po to aby tuż przez nastaniem pauzy zaistniało rozciągnięcie na 3/2 . Czasem też, kiedy spreparowany fortepian "wybija czas"(to te właśnie tintinnabulacyjne dzwony, które biją o określonej porze), to metrum ulega "rozciągnięciu" stopniowo: od 9/8 przez 6/4 do 3/2 . Takie zmiany metrum z dwudzielnego na trójdzielne charakterystyczne są dla motetu z okresu Ars Nova. Tam, gdzie metrum zmienia się z dwudzielnego na trójdzielne – Part zastosowaŁ średniowieczną izorytmię. Zabieg ten odgrywa dużą rolę w konstruowaniu czasu w tabula rasa.
j) W środkowej części przebiegu odcinków następuje zmiana akcentu rytmicznego. Tu również należy wskazać na odniesienie do średniowiecza: Ars Nova przynosi wprawdzie równouprawnienie podziału parzystego i trójdzielnego, jednak w ramach podziału parzystego, szczególnie przy podziale semibrevis na minimy, panował w dalszym ciągu podział trójdzielny, czyli prolatio maior. Stąd we wskazanych przeze mnie taktach są triole i sekstole.
W motecie średniowiecznym rytmika też była głównym regulatorem struktury . Stąd znaczenie konstruktywne rytmiki modalnej, a następnie izorytmii, będącej w zasadzie wysublimowanym rodzajem modalizmu.
k) Równouprawnienie dwóch podziałów rozszerzyło możliwości strukturowania tenoru w ten sposób, że pewne jego odcinki utrzymane były w tempus perfectum, inne zaś w tempus imperfectum. Związki z motetem Ars Antiqua, a nawet szkoły paryskiej są oczywiste. Tenor był tam regulatorem czynności konstrukcyjnych formy. Zakładam więc, że pierwsze skrzypce solo to tenor. W taktach nr(...) następuje zmniejszenie wartości rytmicznych o połowę. Podobnie w motecie: w strukturowaniu tenoru stosowano są dwa rodzaje środków rytmicznych: talea i color. Talea oznaczała powtarzającą się formułę rytmiczną, która kształtuje materiał meliczny tenoru, wzięty z chorału. Kolor zaś odnosił się do pomniejszania wartości rytmicznych, przeważnie o połowę.
l) Pierwsze skrzypce mają tu więcej do "powiedzenia" niż drugie skrzypce. Tam, gdzie grają długo trwające dźwięki solo, tam jest wrażenie, że "przecinają" pauzy. Dlatego można zaryzykować stwierdzenie, że pierwsze i drugie skrzypce mają się do siebie tak, jak triplum i motetus w motecie Piotra de Cruce, tzn. triplum posiada o wiele dłuższy tekst niż motetus
Ot, i tyle gwoli techniki .. z dedykacją dla wykrywaczy snobów i technorzemieślików. jam jest.
Od serca napiszę w wolniejszej chwili...
na pewno napiszę.
to nie jest mój ulubiony styl - co powyżej
Ostatnio zmieniony przez stary łowca sów dnia Pon 4:08, 20 Mar 2006, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 0:18, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | czy Parta wysłać na adres [link widoczny dla zalogowanych] |
Tak, proszę. Czekam tam jak misiu pod pasieką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 0:28, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
tabula rasa to dzieło w pewnym sensie nieuchwytne, zespół idei, który ma wyraźny plan i tekst, jednak nie jest wypełniony do końca informacją. Jest to w pewnym sensie plan nie zrealizowanego dzieła, a zatem tabula rasa może mieć coś wspólnego z konceptualizmem. Coś pomiędzy wyjątkowo eleganckim minimalizmem, a konceptualizmem. Jak w recenzji pewnego minimalistycznego obrazu, recenzji pióra Mariny Vaizey: Najbardziej przykłuwają uwagę wyrafinowane układy linii, siatek, punktów, czasami tak subtelne, że prawie niewidoczne. Jest to styl oszczędny do granic możliwości, zredukowany do szkieletowych,elementarnych struktur wizualnych.
minimalizm a średniowiecze?Pokrewieństwa ze średniowieczem można się niechcący doszukać nawet w nazwie kierunku artystycznego. Święty Franciszek z Pauli, eremita kalambryjski, przewyższyŁ jeszcze pokorą minorytów (braci mniejszych), zakŁadając zakon mimitów (braci najmniejszych). Św. Franciszek ucieka, kiedy spostrzega kobietę. Od lat dziecinnych nie tknąŁ żadnej monety. Śpi najczęściej stojąc lub opirając się o coś.
(w jesieni średniowiecza wyczytalam takie cóś
Święty Dionizy w ogóle mogŁby być bratem bliźniakiem Arvo Part'a, gdyby tylko urodził się w Estonii w 1935 roku. Wstydzi się stanów ekstatycznych, których doznaje przede wszystkim dzięki muzyce. Najdziksza asceza poŁączona z wizjonerstwem. Pracuje pośród staŁych wzruszeń ducha. Jako chłopiec wstaje nocą przy świetle księżyca, ponieważ sądzi, że czas już iść do szkoły. Jest jąkałą. "Jąkająca gębo!"- tak lży go diabeł, którego chce przepędzić. GwaŁtowny atak diabłów w godzinę śmierci jest staŁym przedmiotem jego kazań, wszędzie widzi mnóstwo diabŁów. Nieustannie doświadcza cudownych zjawisk, objawień i widzeń, ale opowiada o tym z ociąganiem. Doctor extaticus. Bez przykrości, ba, nawet z zamiłowaniem spożywa zepsute potrawy: robaczywe masło, wiście nadgryzione przez czerwie; "ten rodzaj robactwa nie ma w sobie śmiertelnej trucizny – mówi- można jeść spokojnie." Zbyt słone śledzie zostawia, aby wisiały tak dŁugo, póki nie zgniją; "chętniej spożywam rzeczy cuchnące niż sŁone".
Ostatnio zmieniony przez stary łowca sów dnia Sob 0:32, 11 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzięcielinek
na razie małomówny i nieśmiały;)
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Sob 0:30, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
utwór pierwszy wysłałem, jak będzie trzeba pozostałe też mogę wysłać
dziękuję za opis "techniczny" Tabula rasy podobał mi się
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 0:38, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
ważne tam jest wg mnie:
tytul
czas
trwanie
plynność
przestrzeń
ale o tym później.
Ściągnę od Dzięcieninka Alinę, (będe z nią spać dziś)Ide odrobić swoje lekcje i pakowac się jutro w rejs:)
dobranoc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 1:59, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Dzięcielinku! slucham spiegel im spiegel
Boże to bylo w tym filmie przecież.
Film pamiętam że zrobil na mnie dduuże wrażenie, ale ..
nie pamiętam co to byl za film!!!!
???
powiedzcie ludzie, bo sie udusze dziś w nocy z tym pytaniem!!!
since otar left i wit(2003) to nie to, jeszcze, bo nie oglądalam...
w ten minutes older?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 2:19, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
YYYeeeesssss
przejrzalam jeden po drugim.
W ostatniej części Ten minutes older.cello.
oglądalam wiele razy, ale na tym ostatnim to zawsze juz spalam, stąd muzykę pamiętam, a ni e pamiętam o czym byl film...
jean luc godard,
"dans le noir
du temps"
to teraz mogę spokojnie iść i wyjąć z pudelka nowe raczki lodowe, wyregulować, wykąpać się i lulu, przed 7 pobudka
zajeździ mnie ten arvo..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 3:28, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
słucham słucham...
moje jebane ucho nie śpi...
Fratres.
ja tak zimno czasem piszę, wklejam jakąś pracę, ale nie jestem bez uczuć. mam, mam.
Arbos?
Dzięcięcinek, co to jest ja w ogóle nie wiem.
Jak dasz, to zjem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 4:05, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
wszycy sie pospali, tylko ja zostalam tu...
..................................
.................
.......
....
..
.
czemu minimalizm ...
a bo to na przyklad dodaje sobie z czasem klocki do domku z klocków
proces addytywny(Reich)
we Fratres przybywa braci progresywnie;)
tak to się ma w cantus in memory beniamin britten:
ups, sory, pomyslilam obrazki przy wklejaniu..
glodnemu..
chodzilo mi o to:
wymyślil sobie jeszcze nutę powrotną, narzucającą się i natarczywą..
to taki odpowiednik pedalowej nuty - moim zdaniem
albo żeby upodobnić do recitativo w psalmach...
w psalmie z "de profundis" (nie mylę się?)Aus den wassern
a ten dron zrobily organy...
Ostatnio zmieniony przez stary łowca sów dnia Czw 1:29, 16 Mar 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 4:29, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Joanna Miklaszewska pisze, że arvo to juz przedstawiciel postminimalizmu
jako środki charakterystyczne dla postminimalizmu:
v kunsztowna instrumentacja
v polimetria i polirytmia
v budowa oparta na opracowaniu wariacyjnym
v zestawienie partii motorycznych z partiami skomplikowanymi rytmicznie.
i to u niego rzeczywiście jest.
Kaczeli pisze że part to minimalizm duchowy, bo jest tu:
asceza formy
wykorzystywanie technik średniowiecznych (hoquetus, faux – bourdon, organum)
redukcja tematyczna i materiałowa
Powtarzalność kompleksów harmonicznych
Wariacyjne zmiany
Gija Kaczeli
O Arvo Part:„Duchowość w muzyce nie jest związana z tekstem – duchowy może być również utwór instrumentalny, symfoniczny. (...) Part stara się patrzeć na świat z takiego punktu, z którego życie codzienne przestaje być ważne, świat traci swe konkretne cechy. Powstaje wizja jakiejś wielkiej przestrzeni – niezwykle wzniosła i jasna.”
ale o tym może jak się wyśpię...
mam nadzieję, że DOBRANOC
Ostatnio zmieniony przez stary łowca sów dnia Nie 21:22, 19 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 10:45, 12 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Chciaalabym teraz posluchać jeszcze czegoś fortepianowego.
Czy ktoś może coś zaproponować?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzięcielinek
na razie małomówny i nieśmiały;)
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Nie 11:38, 12 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
wysłałem Fur Alina. Co do płyty Arbos, jest to płyta wydana przez ECM w roku 1987 z następującą dedykacją:
The temple bell stops
but the sound keeps coming
out of the flowers.
Basho
In memory of
Andrej Tarkowskij
(April 4,1932- December 29,1986)
Arvo Part
Manfred Eicher
Na płycie są następujące utwory:
Arbos
An den Wassern zu Babel
Pari Intervallo
De Profundis
En sang vor langen Jahren
Summa
Arbos
Sabat Mater
co tu dużo gadać płyta piękna, hołd oddany wielkiemu Twórcy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 12:49, 12 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
zerknij na prywatną wiadomość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zyfri
admin
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Krakow
|
Wysłany: Nie 19:59, 12 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Agniś
....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pjerry
moderator
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 16:12, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Na Ftp z tego co widzę jest już Miserere i De Profundis. Wrzuciłem tam przed chwilą Aline. Jutro umieszczę Tabula rasa.
Tej ostatniej kompozycji słucham od kilku dni właściwie non-stop. I nie ukrywam, że z prawdziwą przyjemnością przeczytałem to co Agnieszka napisała o tym dziele. Dlaczego ? Ponieważ moje pierwsze skojrzenia po usłyszeniu Tabula Rasa to Vivaldi i III Symfonia Góreckiego. I tak sobie pomyślałem, jeśli ktoś lubi Cztery Pory Roku i Trzecią Symfonię to MUSI pokochać Tabula Rasa, nie ma innej możliwości.
Słuchając Tabula Rasa przypomniałem sobie to co napisał Gombrowicz "Lasy, gaje, strumienie i źródla, łąki kwietne i pola szumiące zbożem - swieżość, bujność, młodość, grunt wspaniale żyzny". Czyli jednak można i nie trzeba przeć do przodu.
Ta muzyka brzmi tak jakby cały wiek XX nie istniał. Identycznie działa na mnie III Symfonia Góreckiego. Odwołanie do jakiś pierwotnych instynktów melodycznych (podobnie jak niektóre utwory Tin Hat Trio).
I to jest piękne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 18:12, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
nic juz
Ostatnio zmieniony przez stary łowca sów dnia Wto 9:29, 14 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 19:43, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Jest [Es ist] światło, które wiatr zagasił.
Jest dzban na łące po południu pzez pijaka porzucony.
Jest winnica palona i czarna z gniazdami pająków.
Jest izba, którą mlekiem pobielili.
Jest rżysko, w które pada czarny deszcz.
Jest brunatne drzewo, samotne.
Jest wiatr szeleszczący, co krąży wokół pustych chat.
Jak smutny ten wieczór
...
...
Jest światło, co w mych ustach wygasa.
(G. Trakl, Psalm, De profundis)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pjerry
moderator
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 11:10, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Mój problem z pisaniem o muzyce Arvo wynika z tego, że nie potrafię oddać słowami rzeczy wielkich. A słuchając Tabula Rasa takie mam własie wrażenie, że obcuję z czymś "nieziemskim".
Czy to "coś" jest zaklęte w muzyce czy moje emocje wynikają tylko z przyswojonych muzycznych pojęć i umiejętnościa kompozytora obracania nimi na lewo i prawo?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 11:39, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | III Symfonia Góreckiego |
Jerry, czy mówisz o III symfonii pieśni żalosnych?
takie wolne części, powtarzające się dwa akordy jak fala i kobiecy śpiew?w tempach , np.
lento cantabile semplice
lento -sostenuto tranquillo
lento i largo
?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pjerry
moderator
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 11:44, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Agniś napisał: | Jerry, czy mówisz o III symfonii pieśni żalosnych?
? |
Jes
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 11:47, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czy to "coś" jest zaklęte w muzyce |
Nie wiem, Jerry, odczuwam podobną niemoc.
mówi się, że to muzyka sakralna, ale czy w ogóle sakrum w muzyce jest możliwe, kiedy tekst nie jest liturgiczny, ani nie jest to żadna forma liturgiczna "uprawiana" od wieków.
Bo przecież np. w Tabula rasa nie ma nic takiego
np w części silencio wieje tak samo sacrum jak i pustką. To nie jest to samo sacrum, co w misterium średniowiecznym. Odbywa się ono bez związku z wiarą. Jest jednak przeczuwalne, widzimy jego skutki na nas samych, na naszych uczuciach.
To jakiś nowy wymysl postmodernizmu musi być.
Ja się nie znam, ale Eco pisze o tym w "Semiologii życia codziennego"
Umberto Eco pisze właśnie o takim nowym, postmodernistycznym rozumieniu sacrum, jakie jest "przeczuwalne" w tym utworze. To sacrum nie znane zinstytucjonalizowanym kościołom. Powołuje się na książkę Rudolfa Otto "Das Heilige"." Sacrum jawi się tam jako numen, jako tremendum, jest przeczuciem, że istnieje coś, czego nie stworzył człowiek, a co przyciąga go i odpycha jednocześnie. Sacrum rodzi strach, nieodpartą fascynację, poczucie niższości, pragnienie pokuty i cierpienia.W historii religii to niejasne uczucie przybrało stopniowo postać groźnych bóstw. Ale w świecie laickim wcieliło się w inne formy: Pustka, w obliczu której nasze zamiary skazana są na klęskę. Nie Bóg "Jestem który jestem", ale Bóg, który jest sumą tego, czego nie można o nim powiedzieć, mówi się o nim tylko po to, aby podkreślić naszą niewiedzę i co najwyżej widzi się w nim otchłań, przepaść, pustynię, samotność, "silentium.
Ja osobiście też wolę używać martwego języka i cytować niż pisać o sobie w tym przypadku.
To chyba oczywiste dlaczego.
słychac wyraźnie wplywy prawoslawne.
normalne to tak, jak to że szopen pisal mazurki
dla mnie osobiście jest to jak wyprawa do źródel przodków, bo pochodzę z polnocnowschodniej polski i mam część rodziny prawoslawnej, choc sama nie jestem.
traktuję to z szacunkiem, tak samo jak buddyzm czy taoizm
i myślę, że te prawoslawne akcenty dużo wnoszą
cerwie są dla mnie piękne
a ta, chram, zrobilam to zdjęcie w moskie -
jest tyleż piękna co i egzotyczna.
Jak czlowiek wchodzi do środka to doznaje czegos takiego , jakby byl przeniesiony w kosmos
takie zdaje się byly przeslanki sztuki w bizancjum,
wchodzę i od razu patrzą na mnie postaci z nieproporcjinalnie dużymi glowami, z niezwyklymi oczami
...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
djmis
domownik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:20, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać że odbieram tę muzykę bardzo podobnie. Wątek ten skłonił mnie do ponownego sięgnięcia po twórczość Arvo i powiem szczerze - od kilku dni jestem wniebowzięty.
Ponieważ nie mam jeszcze oryginałów jestem jednak w nie lada kłopocie. Na przykład Tabula Rasa na mojej cdrce to 9 utworów - więc rozumiem że jest tam jeszcze coś nagrane. Tylko co ? Porównałem czasy z czasami płyt dostępnych na rynku i nic mi nie wyszło.
16.10 9.56 6.03 8.10 7.02 5.19 4.54 6.06 11.10
I jeszcze pytanie - którą wersję TR kupić ? Czy wersje róznią się między sobą ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stary łowca sów
domownik
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 15:56, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
DJ, ja nie jestem na tyle kompetentna, żeby powidzieć która plyta jest najlepsza
Ze swojej strony mogę polecić tętę która mi się podobala: z ecm records
dyryguje Arvo Part
a na fortepianie Keith Jarrett
Zyfri, to ten, co mi ostatnio dzialal na nerwy??!!
Gidon Kremer, Tatiana Grindenko
trzeba patrzeć na sklad, bo sa jeszcze inne wydania tego wykonania
ta wersja byla zajebista z tego powodu, że bylo "lekko", szczególnie w części silencium.
Tempo ogólnie wolniejsze, ale więcej rubato, mgliście zagrane i tajemniczo, delikatnie, ten fortepian spreparowany brzmial jakoś bardziej barwnie, więcej poszczegolnych dźwięków się dalo wyróżnic.
(fortepian jest wg zapisu spraparowany przez wkręcenie między struny śrub metalowych, co daje efekt wielotonu nieharmonicznego - tak, jak dźwięk dzwonu)
no więc tu ten wieloton mial na wierzchu te tony z których się skladal
w innym wykonaniu tego nie bylo, np na mojej plycie "dzwon" jest rozmyty, bardziej jakby uderzać w rury
ja mam to inne
z oczami na okladce.
[link widoczny dla zalogowanych]
zawiera:
Symphony No. 3;
Tabula Rasa;
Fratres (violin/strings/percussion)
sklad:
Gil Shaham
Adele Anthony
Gothenburg Symphony Orchestra
Neeme Järvi
I tez mi się podoba, choć nie tak bardzo jak tamto.
To, co jest dobre, to zagranie "bezosobowe", jak to w minimalu bywa. Wszystko równo, jak maszyna, wybitnie czysto, bez żadnych świstów, ani zgrzytów, nie jak to bylo w partii skrzypiec u Gidona Kremera.
To, czego nie ma, to "duch" czy "ludzkie emocje". Nie dla mnie oceniać czy to dobrze czy źle.
Njaprostsze wytlumaczenie jakie mi się nasuwa jest na minus dla tej plyty: nie wiedzieli jak zagrać, więc zagrali wszystko kropka w kropkę jak jest w nutach. Arvo Part kiedy dyrygowal mógl sobie pozwolić na więcej.
wydania typu "perly muzyki klasycznej" , wydawnictwo EMI tez slyszalam i uważam, że to pomylka, na kilogramy w supermarketach
jest jeszcze z virgin classics i z naxos, ale tego nie slyszalam, choć na pierwszy rzut oka też wygląda na masówkę.
Ps. Nie wiem w ogóle czy o to chodzilo w Twoim pytaniu?
Ostatnio zmieniony przez stary łowca sów dnia Pią 14:27, 31 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|