|
MUZYKA 3-CIEGO UCHA od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Morly
rozkręcam się
Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 17:00, 07 Lut 2012 Temat postu: Wokół Beefheart'a czyli muzyczne dekonstrukcje. |
|
|
W temacie pojawiło się nazwisko mistrza i chyba wszystko jest jasne.
Myślę o muzyce wynaturzonej, połamanej, surowej, chorej,
dzikiej, niekomercyjnej z założenia i z założenia często "złej" (chyba wiadomo co chodzi),
Myślę też o projektach odnoszących się do różnych muzycznych tradycji, łączących je w coś
co nie da się jednoznacznie zakwalifikować. Niby proste, a jednak chyba nie...
Niewiele jest wg. mnie płyt które dorównują jakością Trout Mask Replica czy Lick My Decals Off Baby,
a są utrzymane w podobnej zwariowanej koncepcji.
Choć w sumie jeśli trochę pogrzebać zdarzają się perełki, jedną z nich,dla mnie, stosunkowo
mało znaną, jest płyta Y. Bhekhirsta - Hot In The Airport, pierwszą i ostatnią,
wydaną na kasecie. 1986 r.
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie chce mi się pisać więc daje linki do utworów:
http://www.youtube.com/watch?v=cKTioEi4Iug
http://www.youtube.com/watch?v=fBTq0DNUgbw
http://www.youtube.com/watch?v=exTMCq0cnLs&feature=related
Macie jakieś propozycje?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Morly
rozkręcam się
Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 17:57, 07 Lut 2012 Temat postu: Re: Wokół Beefheart'a czyli muzyczne dekonstrukcje. |
|
|
Kolejny z odmieńców. Jeden z moich ulubionych.
Davy Walklett
[link widoczny dla zalogowanych]
A member of Rimarimba and Smell & Quim, David Walklett is better known under his Milovan Srdenovic alias, aka Eva Perouk, aka Golden Testicle of God. Huddersfield, UK band Smell & Quim is an infamous confrontational noise duo with quite a reputation if I’m to judge from their Wiki page: ‘Their performance at the Deaf Forever festival run by the Termite Club in Leeds on 28 May 2007 resulted in the entire festival being ejected from the venue, due to the burning of a pigs head’. No surprise then, to find Milovan Srdenovic openning for Whitehouse in 2001 [+]. This awesome cassette was published a long time ago by french Underground Productions (they also released tapes and CDs by Klimperei, Deleted, etc…). What we have here is a degenerate blues album replete with perverted country and western elements. Using guitar & bass, harmonica, drum machine, keyboards, vocals and effect pedals a go-go – plus: is he blowing a trumpet with his ass on track #1, or what? Srdenovic has been compared to Captain Beefheart, maybe due to the raucous vocals, the awkward rhythm patterns, the surreal effects and unceremonious track editing. Without a dull track in sight, this cassette has enough one-of-a-kind songs to keep you on the edge of your seat. Each track is exciting thanks to the varied instrumentation, the entertaining vocals and lyrics disrupting common sense. If Nurse With Wound were to make a blues album, chances are it might sound exactly like this. Oh, and… smells like dope from start to finish, if you want my opinion.
z [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dong
rozmowny
Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:45, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Morly, jasnowidz czy cuś?
Davy Walklett. Właśnie tego jegomościa i tę pozycję chciałem tu podpowiedzieć. Fajne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Wto 21:42, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
dong napisał: | Morly, jasnowidz czy cuś? |
Ręka szybsza niż oko .
Ostatnio zmieniony przez post.swan dnia Wto 22:51, 07 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zjaryz
rozkręcam się
Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 22:48, 07 Lut 2012 Temat postu: Re: Wokół Beefheart'a czyli muzyczne dekonstrukcje. |
|
|
Morly napisał: | Kolejny z odmieńców. Jeden z moich ulubionych.
Davy Walklett
|
Nie znam. Dzięki za informację.
Już się cieszę, że tu wpadłem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Morly
rozkręcam się
Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 0:26, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
dong napisał: | Morly, jasnowidz czy cuś? |
Zdemaskowałeś mnie
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio wpadłem na muzykę tego typa i mnie urzekł
Psychopunkobilly.... do tematu chyba pasuje...
http://www.youtube.com/watch?v=lCq_frng4_8&feature=related
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dong
rozmowny
Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 8:58, 08 Lut 2012 Temat postu: Re: Wokół Beefheart'a czyli muzyczne dekonstrukcje. |
|
|
zjaryz napisał: | Już się cieszę, że tu wpadłem. |
Z wzajemnością.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bananamoon
rozmowny
Dołączył: 10 Lip 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 9:04, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Jean-Francois PAUVROS "Le Grand Amour"
Utwory zbudowane na bazie muzyczno-słownych "rozmów", niedopowiedzeń-uzupełnień, komentarzy...
Brudne, szorstkie, niekonwencjonalne brzmienie gitar; minimalistyczne zatrzymania; "riffowo-rytmiczne" wycieczki.
Świetna "brzydka" muzyka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gargamel
domownik
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław-Wiedeń
|
Wysłany: Sob 0:18, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
dong napisał: | Morly, jasnowidz czy cuś? :shock:
Davy Walklett. Właśnie tego jegomościa i tę pozycję chciałem tu podpowiedzieć. :-) Fajne. |
No, jasnowidz, i to jeszcze jaki. Jestem w głębokim szoku że ktoś poza mną i kumplem który mnie wprowadził w temat zna i lubi Y. Bhekhirsta. Absolutnie wyjątkowe nagranie; jeśli już muszę jakoś precyzować, potrafię je porównać jedynie do Beefhearta właśnie ...gdyby Beefheart był hindusem...
A kumpel ujął to w skrócie "Do niczego nie podobne"...
Pozdrawiam 3uchowców. Miałem się nie odzywać, ale nie mogłem się powstrzymać.
EDIT:
Dobre, dorzucę swoję. W duchu Beefhearta, podobnie osadzone w pewnej tradycji, ale znacznie poza nią wykraczające:
Fred Lane (AKA Ron 'Pate's Debonairs AKA Tim Reed)
Czyli taki Frank Sinatra w wersji dada, odważnie wyprodukowany, lo-fi big bandowy swing, pojawia się też stylizacja na tematy ze spagetti westernów autorstwa Ennio Moricone. Albumy "Car Radio Jerome" i "From The One That Cut You" są bardziej piosenkowe, ale są to mocno piosenki pokiereszowane, "Raudelunas 'Pataphysical Revue'" jest już b radziej radykalną free-jatką na big band.
http://www.youtube.com/watch?v=OdRgVAti0no
[link widoczny dla zalogowanych]
Geza X
To już stricte punkowa pozycja, choć raczej zbyt kuriozalna by zyskać aprobatę tego środowiska. Inspiracja Beefheartem jest dla mnie bardzo czytelna, choć zupełnie nie dosłowna - bluesa tu niewiele, tyle co w melodiach się na gryfie zdarzy zabłądzić. Obecność w składzie marimby przywodzi skojarzenia z "Lick My Decalls Off Baby", poza tym przede wszystkim duch podobny. To musiało być w tamtym miejscu i czasie dość radykalne.
http://www.youtube.com/watch?v=GJGI6KQNvpA
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez gargamel dnia Sob 0:49, 11 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Morly
rozkręcam się
Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 16:23, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Tą płytę dostałem od znajomej kiedyś... Rozkrążyła się... Ostatnio, podobnie, zdziwiłem się zauważając jak bardzo popularny stał się we Wrocławiu Michael Yonkers, a byłem przekonany, że prawie nikt go nie zna...Chyba Naheis rozsiał to ziarno:wink: Dzięki za przypomnienie o postaci F. Lane'a, mam gdzieś "From the One That Cut You" ale nie przesłuchałem jeszcze.
Tych drugich nie kojarzę w ogóle. Y. Bhekhirst zaskoczył mnie i przywrócił chęć grzebania i wyszukiwania jemu podobnych bardzo niszowych ciekawostek w momencie kiedy moje zblazowanie osiągnęło apogeum i prawie nic mi się nie podobało..
W kontekście niedefiniowalności dorównuje mu wspomniany Walklett, i jeszcze jedną jego płytę chciałem polecić - Song Of The West of Pelvic Girdle wydaną jako Milovan Srdenovic
Trochę kawałków się powtarza z "Sacred Hymns..." ale nie za dużo.
Gdyby wsadzić Beefharta, Casha i Howlin' Woolfa zupełnie pijanych do stodoły z automatem perkusyjnym, jakimś ubogim elektronicznym dziegciem i kazać grać wiejskiego, brudnego bluesa skoligaconego z minimal synth i industrialem... Tak to brzmi...
Nie tak dawno przerabiałem też wszystko co wyszło z wytwórni It's War Boys [link widoczny dla zalogowanych]
Niezły wybryk, żadnej płyty nie łykam, od początku do końca, ale długą składankę z utworami tych kapel można by spokojnie ułożyć i byłaby to składanka świetna...[/i]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|