|
MUZYKA 3-CIEGO UCHA od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zyfri
admin
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Krakow
|
Wysłany: Nie 15:41, 05 Lut 2012 Temat postu: the best of melodic free jazz |
|
|
Czy macie swoich ulubionych wykonawców, płyty czy wrecz kawałki spod znaku Ornetta Colemana i innych postaci melodycznego i/lub transowego free jazzu?
Ja ostatnio odkurzam np. płyty Tima Burna. Niektóre kawałki naprawde słodkie i urocze, np. płyta
TIM BERNE MUTANT VARIATIONS,
nr 3 z płyty "CLEAR"
http://youtu.be/cgJ8pq7WV4M
mini recenzja by Ron Wynn, [link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Definitely not part of the new traditional scene, alto saxophonist Tim Berne keeps moving forward. This '83 quartet set of all originals is reminiscent at times of mid-'50s Ornette Coleman, notably due to Herb Robertson's pocket trumpet solos and the dynamics generated by Berne and Robertson's interaction with bassist Ed Schuller and percussionist Paul Motian. |
i za: [link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | A good recording. If someone is an Ornette-influenced saxophonist it's inevitable that they will record in the classic Ornette configuration of sax, trumpet, bass, and drum at some point. That's the lineup on this recording. The song "Homage" is a delicate ballad similar in nature to Ornette Coleman's "Just For You"; a very beautiful melody with sparse accompaniment. The rest of the tracks are more upbeat but unfortunately there doesn't seem to be much 'fire' in the performances; the feeling is more like a chamber quartet than a jazz quartet. An exception is Herb Robertson's solo in "The Tin Ear" where he blisters the ear with a brass solo. The playing is excellent but very mannered; not as aggressive as the Bloodcount or Caos Totale material. |
Cytat: | Doug is correct in his review but I have some things to add. Tim Berne wrote out charts for all of the instuments on this CD and yes it is in the chamber music/jazz music style popular in Europe and common in 21st Century jazz. Sometimes it's just a saxophone and a cello or a cello and a bass or percusion and guitar in the new music while still finding places for sax monsters Charles Gayle, Peter Brotzmann, David S. Ware and Ken Vandermark to name a few. Also, Tim had performed with Julius Hemphill and recorded on the Julius Hemphill Sextet CD "Five Chord Stud" which was orchestrated and directed by Hemphill. The jazz as chamber music can be found in Hemphill's World Saxophone Quartet, especially the important "Steppin" CD. Berne squeeks and squaks and hits solid long tones more than say John Zorn with his massive attack but he too (Berne) can put his foot on the gas. Anyway this was his first attempt at a mapped out recording and it is a little quieter than "Fulton Street Maul" for sure. But check out Mark Dresser, Anthony Braxton, Erik Friedlander and even Nels Cline and Matthew Shipp for some more controlled power approach style. |
Ostatnio zmieniony przez zyfri dnia Pon 21:27, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ArtS.
domownik
Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:35, 05 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Moje ulubione płyty spod znaku Ornetta Colemana to płyty samego Ornetta Colemana.
Ale generalnie, jako że bardzo lubię tę estetykę, to i nowościami nie pogardzę. Z ostatnio wydanych np. Chicago Trio 'Velvet Songs' (RogueArt, 2011), płyta dedykowana pamięci Freda Andersona i w takimż stylu utrzymana. Fragmentów można posłuchać tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dong
rozmowny
Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 10:31, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Trzeba by najpierw zdefiniować "gatunek" , bo sam np. Berne'a z Colemanem bym do jednej szufladki nie wrzucił (choć wymienionej płyty Tima akurat nie znam).
Czy np. Daniel Carter się łapie? Thomas Chapin? Sonny Sharrock? Fred Anderson? Susie Ibarra? Joe McPhee? Frank Lowe? (...)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Pon 11:10, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
A czy w ogóle dzielenie free na szufladki ma sens? Czy wiele jest płyt typowo melodycznych? Jak dla mnie, to się wszystko za bardzo zazębia, przenika zarówno z mainstreamowym bebopem jak i z etniką, czy awangardą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zyfri
admin
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Krakow
|
Wysłany: Pon 14:21, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
dong napisał: | Trzeba by najpierw zdefiniować "gatunek" , bo sam np. Berne'a z Colemanem bym do jednej szufladki nie wrzucił (choć wymienionej płyty Tima akurat nie znam).
Czy np. Daniel Carter się łapie? Thomas Chapin? Sonny Sharrock? Fred Anderson? Susie Ibarra? Joe McPhee? Frank Lowe? (...) |
Wszystko się łapie co sam uznasz, że się łapie i warto polecić jako jakąś nowość lub jako "must forever". Jak na razie nie prowadzimy muzykologicznych analiz, żeby etykietki miały większe znaczenie. Choć takie opracowanie dotyczące różnych koncepcji free jazzu byłoby niezmiernie ciekawe.
Na razie wystarczy luźne puszczanie nazw, linków słuchanie i malutki komentarz typu "ILI"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zyfri
admin
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Krakow
|
Wysłany: Pon 14:30, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
post.swan napisał: | A czy w ogóle dzielenie free na szufladki ma sens? Czy wiele jest płyt typowo melodycznych?. |
oczywiście, że ma. np na: mało wrzaskliwe, średnio wrzaskliwe, bardzo wrzaskliwe i muchine gun
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Morly
rozkręcam się
Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 14:42, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie ostatnio bardzo spodobała się płyta Kieran Hebden, Steve Reid & Mats Gustafsson - Live at the South Bank Chyba ostatnia płyta z udziałem nieżyjącego już Reida. Tylko... Hebden jest electronic, Reid jest bardzo pulsative a Gustafsson jest free. Całość o jazz ociera się raczej z racji korzeni perkusisty i rozkrzyczanego saksofonu Gustafssona, sporo komputera, sporo zapętleń... Sami oceńcie.
http://www.youtube.com/watch?v=yrmErVyAvvQ
Ostatnio zmieniony przez Morly dnia Pon 14:43, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Morly
rozkręcam się
Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 15:08, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
zyfri napisał: | muchine gun |
Dla mnie niedoścignionym wzorem jeśli chodzi o siłę ekspresji i tempo jest skład stary, z początku lat 70 tych. Yosuke Yamashita Trio. W porównaniu z nimi, większość nawet bardzo radykalnych projektów free jazzowych wypada dość blado, chodzi mi o intensywność, która tutaj, zabija, wskrzesza, hipnotyzuje... Należy słuchać głośno.
http://www.youtube.com/watch?v=CD3Q060KI28
Próbka, na płycie ten utwór jest dłuższy, nie ma Pani, ani dźwięków z filmem związanych, bo to muzyka do filmu jest.
Ps. A nawiązując do poprzedniego postu, właśnie znalazłem krótką notkę, którą napisał Gustafsson na swojej stronie o płycie Clay właśnie tego tria One of the most amazing records ever done in free jazz… this is the SHIT! amazing…. complety WILD and in detailed brutality!!! a CLASSIC!
not really rare… but amazing… just amazing….
Ostatnio zmieniony przez Morly dnia Pon 15:22, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Pon 20:28, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
zyfri napisał: | post.swan napisał: | A czy w ogóle dzielenie free na szufladki ma sens? Czy wiele jest płyt typowo melodycznych?. |
oczywiście, że ma. np na: mało wrzaskliwe, średnio wrzaskliwe, bardzo wrzaskliwe i muchine gun |
Jasne, nie ma się co spierać o szufladki i definicje.
A mój ulubiony Berne to ten:
Tim Berne – Diminutive Mysteries (Mostly Hemphill)
1. Sounds In The Fog
2. Serial Abstractions
3. Out, The Regular
4. The Unknown
5. Writhing Love Lines
6. Rites
7. The Maze (for Julius)
8. Mystery To Me
Tim Berne (alto and baritone sax); David Sanborn (soprano and alto sax); Marc Ducret (electric guitars); Hank Roberts (cello); Joey Baron (drums); Herb Robertson (trumpet, cornet, flugelhorn - title 7); Mark Dresser (bass - title 7)
Album nagrany w hołdzie Juliusowi Hemphillowi, mentorowi Tima. Jedynie utwór 7 jest autorstwa Tima Berne. Pozostałe, to kompozycje Hemphilla. Smaku całości dodaje gitara Marca Ducreta w kilku utworach. A jaka jest ta całość? No cóż, to bardzo subtelne free, wielowątkowe, refleksyjne, momentami mocno pokręcone. Na okładce oczywiście Julius Hemphill.
Ostatnio zmieniony przez post.swan dnia Pon 20:31, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zyfri
admin
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 878
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Krakow
|
Wysłany: Pon 21:13, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
post.swan napisał: | No cóż, to bardzo subtelne free, wielowątkowe, refleksyjne, momentami mocno pokręcone. Na okładce oczywiście Julius Hemphill. |
Oj szukam w płytotece(dlaczego te płyty same nie odkładają się na półki), ale tej chyba nie mam a to co napisałeś brzmi dla mnie zachęcająco. Bo ja karabinami maszynowymi i armatami aż tak bardzo nie przepadam;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dong
rozmowny
Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:15, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Jeśli ma być subiektywnie i mogą być nie-nowości, to może na początek zaproponuję:
Equal Interest - Equal Interest (Omnitone, 1999)
Trio w składzie: Myra Melford, Joseph Jarman i Leroy Jenkins - słuchaczom free przedstawiać chyba nie trzeba.
Urokliwe, melodyjne, miejscami etniczne, koronkowe, kolorowe, mocno wciągające.
[link widoczny dla zalogowanych]
Daniel Carter, Reuben Radding - Luminescence (AUM Fidelity, 2001)
Duet saksofon / kontrabas. Nagranie powstało niedługo po ataku na WTC i w związku z obostrzeniami podróżnymi Carter gra wyłącznie na alcie (na sesję mógł zabrać tylko jeden instrument). Wyciszone i łagodne, intensywnie skupione, żarliwie kontemplacyjne... piękne!
[link widoczny dla zalogowanych]
A z samego Ornette'a polecę stosunkowo mało znaną pozycję:
Ornette Coleman, Joachim Kühn - Colors (Harmolodic / Verve, 1996)
Rzadki w karierze Colemana przypadek - duet z pianistą. Poszukujące, ładnie wzajemnie w siebie wsłuchane, lekko "nudziarskie" w charakterze, granie. Live z Lipska 1996.
[link widoczny dla zalogowanych]ühn-Colors-Live-From-Leipzig/master/259185
ps. Wiem, powtarzam się... ale to naprawdę dobre płyty, a tamto było gdzie indziej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zjaryz
rozkręcam się
Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 22:57, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ostatnio słuchałem fajnej płyty:
Lotte Anker/Craig Taborn/Gerald Cleaver - "Floating Islands"
Doskonały transowy jazz. Polecam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Śro 22:40, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Skoro Berne wylądował już w tym wątku, to "zaprezentuję" jeszcze jedną płytę:
Tim Berne's Caos Totale - Nice View (1994)
1. It Could Have Been Alot Worse (21:15)
2. The Third Rail (17:32)
3. Impacted Wisdom (38:03)
Double Bass – Mark Dresser
Drums – Bobby Previte
Guitar – Marc Ducret
Saxophone [Alto] – Tim Berne
Trombone – Steve Swell
Trumpet – Herb Robertson
Wind [E-flat Peck Horn], Keyboards, Piano – Django Bates
Chyba najbardziej "rockowa" płyta Tima. Bardzo dynamiczna, rytmiczna, ale nie jest to "machine gun". Lider daje pograć kolegom, sam udziela się bardzo oszczędnie. Sporo momentów z gitarą Ducreta na pierwszym planie, dęciaki zaś wspomagają i potęgują brzmienie sekcji rytmicznej. Nie brakuje też fragmentów bardziej subtelnych, zakręconych. Efekt ogólny określiłbym jako free-jazz-rock.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gabryś
na razie małomówny i nieśmiały;)
Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 22:57, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
No proszę a tu wątek o Bernie .. : )
Z moich ulubionych to Fractured Fairy Tales , mocno swingujące szaleństwo ,
z sekcją smyków i awang-free wtrętami . Saturation Point , Big Satan i ostatnio Insomania .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bronson
rozkręcam się
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 22:23, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Warto się zapoznać z twórczością Dona Cherrego. To prawdziwy poeta free jazzu. Mu, Orient, Where is Brooklyn to prawdziwa uczta dla fanów free jazzu. Jedną z moich ulubionych płyt Dona jest Actions zrealizowana wspólnie z Krzysiem Pendereckim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|