MUZYKA 3-CIEGO UCHA

djmis

Melduję się więc i ja.

Pozdr.

Gancz

o witaj misiu.. mila niespodzianka!!

djmis

Dzięki. Muszę się jeszcze tylko poedukować - bo większości wykonawców nie znam, lub już znać nie chcę, lub nie pamiętam, lub będę udawał że nie znam, lub będę udawał że nie pamiętam.

zyfri

djmis

Raczej głuchsza.

Greggery Peccary

Witaj misiu. Faktycznie trochę osób z Caladana przeszło .. Ja pod innym nickiem wystepuję, ale gdybys się nie skapnąl, to ja jestem ten, co wszędzie o Zappie pisze Smile

Tylko tutaj jeszcze się nie rozkręciłem Wink

Pozdrawiam

djmis

Już bardziej wyrazistej wizytówki wręczyć nie można :)

Ale mam spore wątpliwości czy mogę tu cokolwiek pisać ? Bo o ile Zappa spokojnie tworzy dla posiadaczy 3 ucha ( a często należałoby sobie to ucho i dwa pozostałe zatkać - tak rzępoli ) to Stonsi, Santana czy TDream już nie. To muzyka plebejska.
Więc o czym miałbym niby pisać ? O tym co nie podoba mi się szczególnie i czego słucham z bólem i w mękach ??

exodus

Witam kolegę :)

A pewnie, bądź głosem sumienia, strażnikiem krytycyzmu i "plebejskiej mądrości", coś takiego też się przyda, a przynajmniej może ktoś się weźmie za obronę i wtedy poznamy motywy, nie zawsze jasne.

djmis

Dodam jeszcze, że w ogóle niegdzie się nie wspinam. Nawet wchodzenie po schodach uważam w dziesiejszych czasach za lekko staroświeckie.
Gwoździem do mojej trumny może być też fakt, że w ogóle nie słucham radia. I raczej nie uczęszczam na koncerty.
To co ? Wyloguję się już może ...

Ps. Gorące pozdrowienia dla wszystkich moich internetowych kumpli - naliczyłem Was tu więcej niż pół tuzina !!!
Życzę dalszych owocnych dyskusji o rzępoleniu i pierdzeniu saksofonem.

zyfri

zyfri

djmis

"Krytykować też możesz ile wlezie"
Tak, tylko żeby krytykować to trzeba najpierw poznać i przynajmniej spróbować zrozumieć. A muzyka, na którą obecnie mam fazę, żadnego zrozumienia nie wymaga. Bo dziś na przykład słuchałem Zero 7, Goldfrapp, Donocleya, Arcanum - a tu żadne 3 ucho nie jest potrzebne. Melodii aż do przesytu - więc zero wysiłku + sama przyjemność.

Może lepiej zardzewieć niż dać się przetopić w byle hucie ??

djmis

"A słuchasz chociaż czasami muzyki?"
- średnio kilkanaście godzin dziennie. Tyle, że nic zupełnie z tego nie wynika.

zyfri

zyfri

djmis

Podoba. Tylko kurcze - właściwie wciąż ta sama. Dwuuszna.

zyfri

djmis

Bardzo lubię zmiany. I wciąż poszukuję. Choć niekoniecznie coraz bardziej pokomplikowanej muzyki.

zyfri

severall

djmis

Cześć i szacunek.

djmis

Minimlizm ? Nie sądzę - ale poprosłbym o jakieś konkretne ( najlepiej wybitne ) przykłady.

Ps. Wybitne. Bo na przeciętność szkoda zupełnie czasu.

zyfri

djmis

Dzięki za radę, ale nie skorzystam. Żadnego radia - słucham tylko całych płyt. Unikam nawet składanek.

zyfri

No to trudno. Ja tam raczej niczego z zasady nie unikam.

exodus

Też mam wielką awersję do składanek, nie wiem czemu, może to jest to samo co czytanie pojedynczych rozdziałów różnych ksiązek - nawet jeśli są to rozdziały wybitne, to jednak to nie jest "to".

Ale jest jeden wyjątek, składak którego słucham od lata, bardzo czesto do niego wracam i sprawia mi wielką radochę (notabene leci właśnie teraz). Nazywa się "Lato '05 - Soul" i złozył go obecny tu Michał vel hongkonggarden - ze swoich ulubionych soulowych kawałków. Dla mnie cudo.

zyfri

djmis

Owszem, jest trochę fajnych składanek - nawet lepszych niż albumy, z których pochodzą pojedyńcze utwory. Trudno pominąć też soundtracki, które w wiekszości są składankami. Także koncerty w gruncie rzeczy są często takimi the best of.

Tom.k

Przykładem pewnego typu minimalizmu i "przyjemnej awangardy" są wspólne nagrania Roberta Frippa i Briana Eno - szczególnie pierwsza płyta No Pussyfootin' i stare bootlegi (np. Air Structures). Jeśli to się DJMisiowi nie spodoba, to "ja już nie wiem"... Wink

(Ale jeśli lubi wcześniejsze TDream, to problemów z odbiorem mieć nie powinien. Xenakisa zaś nie polecam Twisted Evil

djmis

Dzięki. Oczywiście znam tego Frippa + Eno - choć bardzo dawno już nie słuchałem. Pora odświeżyć sobie pamięć.
Z drugiej strony - czy to jest minimalizm ? Całkiem sporo tam się dzieje - i to relatywnie zarówno w stosunku do płyt samego Eno, jak i do wielu innych płyt które mam w płytotece. Myślę tu o ambiencie - który też chyba nie jest minimalem ?
Co to w ogóle jest ten minimal ??