MUZYKA 3-CIEGO UCHA

zyfri

Track 01 Part 1
Track 02 Part 2
Track 03 Part 3

Autorzy strony [link widoczny dla zalogowanych] podają, że: "As far as we can ascertain, these tracks have never been officially released." dlatego pozwalam sobie podać na forum ten link z propozycją posłuchania propozycji Lou Reed, o ktorej można było usłyszeć m.in. takie głosy jak:

"if you venture too far into the album, it WILL give you the headache of your life!"

"Like many reviewers have stated this is not music. This is cacophonic noise. You can't listen it throught without getting a headache. I can't play any instrument but I could make a better album. I could for example bang trashcans and record nonsense dialogues and it would be a more interesting album than this. In fact this is the quite boring and annoying experimental album. I can't listen it more than three minutes and it didn't held up interest. There are not hidden layers under this cacophony.You don't find new things after repeated listenings. Compare it to Frank Zappa's Weasels ripped my flesh and you have to admit that that album has more depth. Unlike many other experimental albums I listened this only twice (Not trought ofcourse) and I didn't want to come back. What is the main problem on this album? The whole idea sucks. Lou Reed's ego probably got too big and he thought it was a masterpiece."

It's noise. It really, truly is. It's loud, annoying noise, and that's all there is to it. Yet, it is strangely intriguing

First of all, I love this album. It's the kind of music I like; music that becomes more of a "thing" than just music.

Posłuchajcie sami i ocencie. Właśnie słucham od 30 minut i jakoś bólu głowy nie dostałem

Gość

M.Wand.

przesłuchałem i nawetr mi się spodobało, ale myślę, że nie zawsze będę w stanie tego słuchać (na pewno nie np. jak będę zmęczony)

Gość

pewnie, ze to nie jest muzyka na kazda pore i nie na kazdy nastroj.
nie znam muzyki, ktorej bym mogl sluchac ZAWSZE i WSZEDZIE.
muzyka to nie kobieta... niestety Wink

a jesli jeszcze nie znacie tego, to polecam:
[link widoczny dla zalogowanych]

papa,
dada

Tom.k

Niezła muzyczka, mam to od dawna ściągniętę z slsk.
Mądrze o tym pisał Scaruffi, jeden z moich ulubionych piszących o rocku i muzyce 'rozrywkowej' (w przeciwieństwie do Księżyka).

Tom.k

W ogóle o "alternatywie" mało kto u nas sensownie pisał. Od Księżyka dużo bardziej cenię np. Zyfriego. Od Księżyka wręcz dostaję wysypki. No ale nie róbmy tutaj wątku o nim.

Tom.k

W każdym razie w dziele Reeda odnajdujemy "idee Cage'owskie przekazane poprzez LaMonte'a i Johna Cele'a" Wink

Krytyka "rozrywkowa" zupełnie sobie z tym nie radziła - bo i temat nie dla niej.
Fajnie o tym pisał Paweł Frelik w swoim tekście o "nojzie i industrialu" - obszerne archiwum jego artykułów jest na jakiejś jego stronce, warto pogrzebać. Trudno tam się rozeznać, ale warto błądzić, bo obok doraźnych recenzyjek znajdziemy prawdziwe perełki naszej publicystyki muzycznej...

naheis

Tom.k

zyfri

Tom.k

Nie zna polskiego Wink

Gadaliśmy po angielsku ofkors.
Wczoraj do niego napisałem, bo mi pewne "cóś" strzeliło do głowy, ale nie ma odpowiedzi (a byłaby istotna).

zyfri