MUZYKA 3-CIEGO UCHA

gargamel

zeby nie bylo ze "Naheis i Gargamel pisza o rzeczach okolopunkowych":

Ellen Fullman & Konrad Sprenger
Ort

[img]http://www.theatre-arsenic.ch/site_arsenic/fiches/images/images_05_06[/img]

W zasadzie nie wiem co o tym napisac, puki co nic mi na temat tytulowego duo niewiadomo, podrzucam to natomiast na 3u spontanicznie, w nadziei ze siê moze spodoba. Plyta wpadla w moje znuzone dlonie z przypadku, ale zaskoczyla. Tej muzyki sie po prostu slucha, tu nie ma czasu na dywagacjê i permanentna analizê formalna. Wciaga za to atmosfera, strawne dla mnie proporcje pomiêdzy melodyjna piosenkowatoscia a pelnymi pasji metalicznymi dzwiêkami, wydobywanymi ze skrzypiec (?) lub/i jakichs innych intrumentów smyczkowych czy jakich tam jeszcze kolwiek innych (harfa?) za pomoca wiatru i metalowego drazka (to taka impresja, "od kuchni" plyty nie znam). W takich warunkach zwykla przyspiewka ludowa moze uzyskac status cieplego akcentu na tle calej plyty, takiej rozkosznej plamki mogacej kuc w oczy gdy za duza.

Skojazenia? Frank Pahl jak najbardziej, soundtrack z [b]Bracie gdzie jestes (zwlaszcza piesñ spiewana a cappella przez nimfy nad rzeka). Kawalek John Hardy pomimo zdecydowanie innej lini melodycznej i chyba tekstu takze, jakos nie moze mi siê przestac kojazyc ze szlagierem countrowym John Henry wykonywanym niegdys przez Dog Faced Hermans totez wrzucê na skrzynkê oba.

[img]
[link widoczny dla zalogowanych]