MUZYKA 3-CIEGO UCHA

fedino

ziggi,
ja tez sie zglaszam za fana Freda , zebym nie zostal ukryty Smile

dzienki serdecnie za odkrycie Pahla. Zakochalem sie w niego i po dlugim czasie odkrylem znowa plyty , ktorej spokojnie moge udzielic 10/10. O to jest ta:

Frank Pahl and Klimperei - Music for Desserts

Romantic side... jescze nie zdarzylem sciagac , ale myszle ciemno , ze music for desserts nie przebije , bo wieksza doskonalosc jak music for desserts nie moze isniec Smile

Greggery Peccary

Ojos De Brujo "Techari". To chyba tutaj wyczytałem o tym zespole. Ktoś polecił. Prosze o więcej takiej muzyki! Fantastyczna płyta!

gargamel

tak sobie spojżałem na tę listę... Architecture in Helsinki - nie znam tego, ale wiem że grają "u nas" za niecały tydzień, na donaufestival z Battlesami m.in. ...to tak pro forma.

[link widoczny dla zalogowanych]

djmis

Architecture in Helsinki. Nazwa fajna, ale mam dwie płyty i jest to żenująco kiepska muzyka ( podbne niby do GY!BE tylko jeszcze gorsze )

fedino

ArtS.

Dolaczam sie do grona sceptykow a propos' Architecture in Helsinki. Slyszalem plyte "In Case We Die" i nie zrobila na mnie specjalnego wrazenia... taki indie-pop, dosc bogato aranzowany, niestety malo porywajacy. Polecil mi ja Exodus, ktoremu sie bardzo podobala, ale jako ze nie pisuje tutaj ostatnio, to jestes skazany na same malo pochlebne opinie...

naheis

Gość

fedino

renia,
moim zdaniem sa tam jescze 2-3 przyjemne utwory, ale reszta plyty sama nuda.

a GYBE jest absolutna muzyczna gwiazda, oni nie ze nie maja slabej plyty, ale nie maja ani jednego slabego utworu.

fedino

gargamel,
ja bym sie 4.5. tez wybral na Battles, 5.5. na the 45 king i 6.5. na a silver mt.zion

gargamel

djmis

djmis

Dziś słuchałem :
Atman - Ovoo ( rewelacyjny polski zespół z lat 70 )
EC Nudes - Vanishing Point ( zespół Cutlera - dość dobre )
After Dinner - Editions ( koszmar z Japonii - brrrrr )
Big City Orhestra - ale szybko wyłączyłem - bo to noise - też brrrrr
kilku zespołów rockowych z lat 70 m.in. Blues Creation, Whale Feathers, Alquin, Dark
wieczorem 3 symfonie Sibeliusa.
Czyli jak zwykle szwarc, mydło i powidło.

A tak ogólnie ostatnio - unikam raczej hałaśliwej muzyki ( punk, noise, metal, hardcore - ileż można ? ) - więcej jazzu, dużo muzyki dark oraz coraz śmielsze wypady na bezkresny ocean muzyki klasycznej - głównie barok i neoromantyzm.
Brakuje mi bardzo czegoś nowego z elektroniki - chyba czas na poważniejsze zakupy.

naheis

djmis

Nie grają niestety nic ciekawego. W tamtych latach także dominowała wtórność - taką muzykę słuchają z przyjemnością tylko miłośnicy określonego brzmienia. W tym przypadku są to zespoły grające bardzo surowy blues rock lub hard rock z elementami muzyki progresywnej.
Ciekaw byłem zespołu Dark wychwalanego przez Leśniewskiego, ale się rozczarowałem. Wolę inne zespoły z tego okresu ( a bieglejsze w swym rzemiośle ) jak Writing On the Wall, Leaf Hound czy Steamhammer.
Ale będę próbował się przekonać - tylko że do przesłuchania mam jeszcze około 50 cdrek z taką muzyką ( przede wszystkim grup brytyjskich i skandynawskich ). Wszystkie pochodzą z ostatniej wymiany.

ArtS.

U mnie ostatnio zalew rodzimego post-rocka:
Plum "Nothing Personal"
Kristen "Night Store"
Stworywodne "Black Muds, Bad Big Village"

Do tego dobijam sie noisowo-psychodelicznym Sanhedolin i rewelacyjnymi dwoma krazkami jazzu w wykonaniu tria Anderson/Parker/Drake