|
MUZYKA 3-CIEGO UCHA od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Sob 13:09, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
djmis napisał: | Dziś obiecałem sobie, że nigdy więcej nie posłucham już Watersa. Mam jednak alergię na "talent" tego pana. |
Znając Twoją przewrotność rozumiem, że wydawało Ci się, że lubisz jego solową twórczość. Dla mnie był świetnym ułamkiem (no niech będzie 0,3) w PF. W momencie gdy zaczął bardziej dominować (The Wall), grupa ta obrała zły kierunek, którym nadal podąża (z Gilomourem w roli dominanta). Mimo to, The Wall była dość przyzwoitą płytą. Solowa twórczość: nudna, bez ikry. To wolę już czasami posłuchać naśladowców PF (w pozytywnym słowa znaczeniu): RPWL, Porcupine Tree, Archieve. A co! Lepsze to niż marny pop.
P.S. Watersa cenię chyba najbardziej za partię basu w One Of These Days.
Ale się dinozaurowo zrobiło, shit!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
djmis
domownik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 16:58, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Z takich postfloydowskich zespołów słyszłem jeszcze ostatnio :
Kiepskie, ale nienajgorsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
naheis
moderator
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 18:40, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
USUWAM 3ucho z moich zakładek, tym razem rezygnując nie tylko z prawa wypowiedzi, ale nawet z zaglądania tutaj - posty o pink floyd zadecydowały o tym ostatecznie (z tego co wiem gargamel też spierdolił, hi, hi)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Sob 21:55, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
naheis napisał: | USUWAM 3ucho z moich zakładek, tym razem rezygnując nie tylko z prawa wypowiedzi, ale nawet z zaglądania tutaj - posty o pink floyd zadecydowały o tym ostatecznie (z tego co wiem gargamel też spierdolił, hi, hi) |
No, to alibi masz zajebiste! Nie potknij się spierdalając. Daj na do widzenia jakiegoś tipsa o MX-80 Sound.
Pozdr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
djmis
domownik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 22:13, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zupełnie niepotrzebne te złośliwości.
Szkoda naheisa. Szkoda każdego foumowicza, ale takiego poszukującego jak naheis szkoda w "wielnasób".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomkiewicz
domownik
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 2:05, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Naheis, nie pojmuję.
Co mają posty o Pink Floyd do Twojej fugi ?
Cenię to forum właśnie za to, że można tu pisać (wbrew programowemu "samoograniczaniu" się do zakresu avant itp) o każdym właściwie gatunku muzyki.
Psiakrew jedna, żeś se wybrał powód !
Tomek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Nie 10:58, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Tomkiewicz napisał: | Naheis, nie pojmuję.Co mają posty o Pink Floyd do Twojej fugi ?
Cenię to forum właśnie za to, że można tu pisać (wbrew programowemu "samoograniczaniu" się do zakresu avant itp) o każdym właściwie gatunku muzyki. |
Swego czasu, Pink Floyd, to był właśnie avant. Znaw wielu byłych punkowców, którzy na przełomie 70/80 palili i niszczyli publicznie płyty dinozaurów (m.in. Pink Floyd), ale znam też takich, którzy zostawili stare winyle, by wracać do nich czasami po latach. Ja również miałem mocny pęd na avant swego czasu i wydawało mi się, że cała reszta to gówno. Po latach jednak ochłonąłem i czasami wracam do starych rzeczy, również do PF, który nie jest wcale tak genialnym zespołem jak możnaby wnioskować po jego popularnośći. Ot jeden z wielu. Teraz juz nie zakładam klapek na uszy i oczy i nie pozuję na wielce ambitnego konesera. Nauczyłem się (a w zasadzie nadal uczę się) tolerancji. Ostatnie posty Naheisa, to dziecinada.
P.S. Czytałem na tym szacownym forum dużo bardziej żenujące rzeczy, niż te o PF, ale nie podnosiłem larum, bo jestem tutaj nowy, a poza tym nie uznaję tematów tabu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Greggery Peccary
domownik
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 12:51, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Pierwsze spotkanie z Panem Egberto Gismonti oraz z płytą Circense
Bardzo zacna muzyka. Czytałem, że Gismonti gra na gitarze 8-strunowej. Daje to niezwykły efekt. Wieksza ilość strun basowych, powoduje, że muzyka jest "pełna" i gitara świetnie komponuje się z basem. Generalnie muzyka jest bardzo bogata: saksofon, flet, fortepian, skrzypce (gra sam Lakshminarayana Shankar), bogate instrumenty perkusyjne. Bardzo pozytywne zaskoczenie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomkiewicz
domownik
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 2:44, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Porcupine Tree na przykład.
Koncert z Chicago, koncert w teatrze. Zaciekawieni mogą przez zupełny przypadek zobaczyć, że mamy tu do czynienia z jednym z najciekawszych perkusistów rockowych. Koncert bardzo dobry, chwilami po prostu znakomity. Warto posłuchać i zobaczyć. Mocna rzecz !!
Tomek
ps: Co do Pink Floyd, będę się powtarzał. To grupa, którą mogę ograniczyć do 3 utworów : "Atom Heart Mother" , "Echoes" oraz "Shine On.....pt 1" a także do jednej jedynej płyty "Animals". Reszta wykracza poza mój zakres przyswojenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomkiewicz
domownik
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 2:48, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Posłuchajcie sobie Lisę Gerrard najnowszą. Napisałem w zastępstwie, bo wkliknęło mi się dwa razy to samo, co nie oznacza, że o Lisie i tak bym nie nagryzmolił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Pon 11:28, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Greggery Peccary napisał: | Generalnie muzyka jest bardzo bogata: saksofon, flet, fortepian, skrzypce (gra sam Lakshminarayana Shankar), bogate instrumenty perkusyjne. Bardzo pozytywne zaskoczenie! |
A propos Shankara, znasz może jakieś nowsze solowe płyty? Ja mam w swojej kolekcji dwie piękne rzeczy: Who's To Know (1980) i Pancha Nadai Pallavi (1989). Poza tym, że grywał z Garbarkiem, Zappą i Gabrielem jakoś nie dochodzą mnie o nim słuchy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Greggery Peccary
domownik
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:29, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Mam jedną płytę "Nobody Told Me"
Muzyka hinduska. Tylko dla wielbicieli gatunku
P.S. Znany jest też Tobie zapewne z płyty "Shakti" Johna McLaughlina
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Wto 0:08, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wymienione wczesniej przeze mnie tytuły, to też hinduska etnika z najwyższej półki. A z którego roku jest "Nobody Told Me" i jaki skład?
Shakti oczywiscie znam .
Pozdr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ArtS.
domownik
Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 0:16, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Czlowiek zniknie na dni kilka i od razu zadymy Z powodu remontu prawie nic nie slucham, w chwili oddechu udalo mi sie wlaczyc kolejnych japonskich psychodelikow: Green Milk from the Planet Orange (fatalny wokal, ale poza tym fajnie 'dzemuja').
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Greggery Peccary
domownik
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:11, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
post.swan napisał: | . A z którego roku jest "Nobody Told Me" i jaki skład?
Pozdr |
Rok 1989
1. Chittham Irangaayo
2. Chodhanai Thanthu
3. Nadru Dri Dhom Tillana
Shankar (vocals, double violin)
V. Lakshminarayana (vocals, violin, double violin)
Caroline Shankar (vocals, tamboura)
Ganam Rao (vocals)
Vikku Vinayakram (ghatam)
Zakir Hussain (tabla).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Greggery Peccary
domownik
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:31, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Pod wpływem naszej rozmowy:
Shakti with John McLaughlin: Natural elements
Po rozpadzie Mahavishnu Orchestra, McLaughlin powołał do życia grupę Shakti, składającą się z hinduskich muzyków, która przy użyciu tradycyjnych instrumentów, John oczywiście na gitarze akustycznej, nagrała 3 płyty + koncert, z muzyką etniczną - hinduską z fuzją jazzu i dlatego też nagrania te uważa się za muzykę z gatunku World music. Jedne z pierwszych!
To jest ostatnia z tych płyt. Nie liczę tutaj, powołanej po 20 latach do życia formacji Remember Shakti.
Niesamowite jest to, że najwięksi twórcy jazz-rocka i szerzej fusion, swoje kroki i zainteresowania muzyczne skierowali właśnie w kierunku World music, ethno jazzu. Mam tutaj na myśli Davisa, Zawinula i McLaughlina.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pjerry
moderator
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 9:27, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
naheis napisał: | USUWAM 3ucho z moich zakładek, tym razem rezygnując nie tylko z prawa wypowiedzi, ale nawet z zaglądania tutaj - posty o pink floyd zadecydowały o tym ostatecznie (z tego co wiem gargamel też spierdolił, hi, hi) |
Ejże Naheis i Gargamel
Rozumiem, że sobie żartujecie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Śro 10:15, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Greggery Peccary napisał: | Niesamowite jest to, że najwięksi twórcy jazz-rocka i szerzej fusion, swoje kroki i zainteresowania muzyczne skierowali właśnie w kierunku World music, ethno jazzu. Mam tutaj na myśli Davisa, Zawinula i McLaughlina. |
Fakt, dorzuciłbym do tej listy młodszego co nieco Billa Laswella.
W temacie:
LAST EXIT - Iron Path
Wprawdzie ten projekt Laswella nie ma nic wspólnego z ethno, ale muzyka jest wyśmienita!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pjerry
moderator
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 21:02, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
naheis napisał: | Tak myślałem - mój brat zlecił mi przebadanie tematu, ale on jest fanem przede wszystkim instrumentów, potem techniki wykonawczej, jakości nagrań, a dopiero na końcu muzyki... ja wychowany na garażowym punk-rocku odłuchiwanym na kasprzaku mam zupełnie odwrotne podejście |
Mnie do szału doprowadza mój skądinąd sympatyczny kolega z pracy, która ma poukładane w głowie jak powinna brzmieć gitara , perskusja oraz jak utwór powinien zaaranżowany. Ja to już jestem skrajnym przypadkiem bo w ogóle nie wiem czy dany instrumentalista gra dobrze czy kiepsko (i chyba niespecjalnie mnie to interesuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pjerry
moderator
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 21:15, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
naheis napisał: | tak więc gdzie jest ta granica pomiędzy poczuciem obcości wobec innych gustów (nierzadko wstrętu), a życzliwym zainteresowaniem wobec nowego? na 3uchu znalazłem trochę inspiracji, mam nadzieję, że choć raz kogoś zainspirowałem, ale ostatnio o niczym nowym, fascynującym, nieznanym niczego się tu nie dowiedziałem
|
Ale chyba nie możesz narzekać bo oprócz tych stricte metalowych odjazdów duzo osób słucha w tej chwili Twoich propozycji (Tin Hat Trio, Goryle, Deerhoof) . Np. obiecana podróż z Kapitanem przyciągnęła by z pewnością trochę słuchaczy.
Ja zresztą do końca nie znam waszych oczekiwań przebywania na forum ( swoich mówiłem juz wielokroć) więc z jednej strony rozumiem Twoje znięchecenia a z drugiej nie za bardzi widzę wyjście z tej sytuacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pjerry
moderator
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 21:19, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ostatnio często słucham
- Arvo Parta (wszystko)
- trochę bluesa: Gary Moore, B.B.King
Z cyklu lepiej późno niż wcale The Clash - London Calling. Genialna rzecz
Pewnie nie uwierzycie ale nigdy nie słuchałem specjalnie Tangerine Dream (poza doskonałym Rubycon) a teraz odgrzebałem z empetrójek płytę "Zeit" i jestem pod dużym wrażeniem.
Co jeszcze warto poznać poza dwiema w.w.?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Pią 0:34, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
pjerry napisał: | Pewnie nie uwierzycie ale nigdy nie słuchałem specjalnie Tangerine Dream (poza doskonałym Rubycon) a teraz odgrzebałem z empetrójek płytę "Zeit" i jestem pod dużym wrażeniem.
Co jeszcze warto poznać poza dwiema w.w.? |
To posłuchaj jeszcze : Phaedra (1974), Ricochet 1975) i Stratosphear (1976), wszystkie mają klimat, późniejsze to już stopniowe obniżanie lotów. Ciekawszy jest chyba Klaus Schulze, ten przynajmniej nadal trzyma poziom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Greggery Peccary
domownik
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 22:12, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Trilok Gurtu & Frikyiwa Family - Farakala (2006)
Czarodziej instrumentów perkusyjnych wybrał się na Czarny Ląd i z grupką przyjaciół z Mali nagrał wyśmienitą płytę!
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem (i usłyszałem) w akcji Gurtu w duecie z Zawinulem, zaliczyłem "szczęko opad" do samej ziemi! Fenomen i geniusz! Gra na prostych, banalnych wręcz instrumentach, jak stare zniszczone bębny, sprężyny, dzwoneczki, gliniane i drewniane miski, cymbałki, itp. Niesamowite dźwięki uzyskuje zanurzając te drgające dzwoneczki i miski w wiadrach z wodą! Prostota i czysta forma doprowadzona do granic geniuszu!
Niespotykana jest też pozycja w czasie gry. Jak na Hindusa przystało, cały czas siedzi (bezpośrednio na scenie na dywaniku), lub klęczy.
Muzyka na tej płycie to bajeczne instrument perkusyjne i niezwykły śpiew, które dają ciepłą, pulsująca i tętniącą życiem oraz bardzo melodyjną mieszankę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Greggery Peccary
domownik
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 20:35, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Tomkiewicz napisał: | Posłuchajcie sobie Lisę Gerrard najnowszą. Napisałem w zastępstwie, bo wkliknęło mi się dwa razy to samo, co nie oznacza, że o Lisie i tak bym nie nagryzmolił. |
Słuchałem i mam mieszane uczucia. Nie przepadam za muzyką, która zbyt nachalnie stara się grać na uczuciach i emocjach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomkiewicz
domownik
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 17:41, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Greggery Peccary napisał: | Słuchałem i mam mieszane uczucia. Nie przepadam za muzyką, która zbyt nachalnie stara się grać na uczuciach i emocjach. |
Bardzo ciekawe stanowisko, jednak nie mogę się zgodzić z nachalnością u Lisy. Panuje tu określony klimat - zawsze wyciszony, nieco posępny ale piękny i posiadający klasę. Nie odnoszę wrażenia, że ta muzyka napiera na mnie.
Myślę, że osoby mogące sobie pozwolić na bilet wart 400 zł - śmiało wydadzą te pieniądze, bo taki koncert lepszy raz na rok niż kilkanaście rockowych na przestrzeni kilku lat (za każdym ,psiamać, razem źle nagłośnionych).
ps: Swan, jednak będziemy (ja i Marishka) na VDGG w Krakowie.
Tomek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Wto 10:58, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Tomkiewicz napisał: | Panuje tu określony klimat - zawsze wyciszony, nieco posępny ale piękny i posiadający klasę. Nie odnoszę wrażenia, że ta muzyka napiera na mnie.
Myślę, że osoby mogące sobie pozwolić na bilet wart 400 zł - śmiało wydadzą te pieniądze, bo taki koncert lepszy raz na rok niż kilkanaście rockowych na przestrzeni kilku lat (za każdym ,psiamać, razem źle nagłośnionych). |
Słuchałem nowej Lisy i podzielam Twój pogląd (dziwne, ale czasami się zdarza ). Poprzednia jej płyta, która zrobiła na mnie spore wrażenie to soundtrack do Whale Rider (pewnie widziałeś, więc napisz coś w wiadomym wątku).
Co do nagłośnienia koncertów rockowych, to znowu masz rację. Ostatni i chyba jedyny dobrze nagłośniony na przestrzeni ostatnich paru lat (na którym byłem), to SBB w DK Imielin w Warszawie (marzec 2006) - wyszedłem bez szumu w uszach, choć było bardzo głośno.
A największe rozczarowanie, to King Crimson w kongresowej (2004) - masakra dla narządów słuchu. Ciekawe, że dwa dni później, w tej samej sali Naked City Zorna zabrzmiało krystalicznie, rok później Cobra i Painkiller równie świetnie. Cóż, pedantyczny Fripp powinien wywalić inżynierów dźwięku.
P.S. Co do VDGG to chyba stęskniłeś się za starymi kumplami z FD?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pjerry
moderator
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 9:25, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Bednaar napisał: |
Teoretycznie tak powinno być, ale rozejrzałem się trochę po tym Forum i zauważyłem, że większośc użytkowników to osoby, które ponad rok nie napisały żadnego postu, gdyż najprawdopodobniej zrezygnowały z uczestnictwa w dyskusjach. Z tego co widzę, pisuje tu tylko 5 osób na krzyz, którym się jeszcze chce. Tematyka forum jest naprawde rewelacyjna, szkoda tylko że szeregi aktywnych uzytkowników tak sie wykruszają. |
Było różnie. Początek (kilka miesięcy) bardzo obiecujący, potem już chyba gorzej.
W dodatku teraz w ogóle jest jakiś dołek bo z tych 5 osób, ktore pisały najwięcej też już prawie nikt nie pisze (nie pisze również od wielu miesięcy Ojciec Dyrektor).
Z drugiej strony jak podczytuję czasami forum Strawwbery Fields, na którym pisze się dużo ogromniasto ale mnóstwo jest tematów typu 50 piosenek z kontrabasaem to myślę, że ten okres takich dyskusji jest już za mną.
Tak więc teoretycznie powinno być pięknie bo tematy jakie były tu poruszane jak i uczestniczy , wszystko jest bez zarzutu. Ja osobiście nie mam wyjścia bo to już trzecie forum z którym się związałem i nie wiem czy kolejny raz będzie mi się chciało w coś angażować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pjerry
moderator
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 9:33, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
post.swan napisał: | To posłuchaj jeszcze : Phaedra (1974), Ricochet 1975) i Stratosphear (1976), wszystkie mają klimat, późniejsze to już stopniowe obniżanie lotów. |
I te się z racji okresu faktycznie nasuwają. Przypadkiem (z racji alfabetu)
zacząłem słuchać "Thief" ale po 5 minutach mi się odechciało. Nie wiem czy 5 minut muzyka może upoważnić do oceny całej płyty ale brzmiało to po prostu tragicznie
Kiedy namawiałem trochę osób do posłuchania niektórych płyty z awangardy rocka to koronnym argumentem przeciw było, że ta muzyka jest trudna.
Słuchać Zeit pomyślałem, że coś chyba jest nie tak. Nie wydaje mi się, żeby muzyka z plyty Zeit była łatwiejsza niż Art Zoyd czy Goebbels. A przecież większość moich znajmoych w okresie zainteresowania rockiem progresywnym słuchało właśnie TD czy Klausa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Śro 11:10, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
pjerry napisał: | Ja osobiście nie mam wyjścia bo to już trzecie forum z którym się związałem i nie wiem czy kolejny raz będzie mi się chciało w coś angażować. |
Mam to samo, jak 3ucho umrze to będzie też mój koniec forumowania. Ale to, że czasami zamiera wcale mi nie przeszkadza. Niech każdy pisze kiedy chce (o ile w ogóle chce ), bez zbędnego zadęcia. Choć czasami jakieś ożywienie i większe zaangażowanie jest bardzo potrzebne, ale bez niepotrzebnej agitki i psioczenia na brak postów. Kameralnie, ale fajnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
djmis
domownik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:55, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
pjerry napisał: | post.swan napisał: | To posłuchaj jeszcze : Phaedra (1974), Ricochet 1975) i Stratosphear (1976), wszystkie mają klimat, późniejsze to już stopniowe obniżanie lotów. |
I te się z racji okresu faktycznie nasuwają. Przypadkiem (z racji alfabetu)
zacząłem słuchać "Thief" ale po 5 minutach mi się odechciało. Nie wiem czy 5 minut muzyka może upoważnić do oceny całej płyty ale brzmiało to po prostu tragicznie
Kiedy namawiałem trochę osób do posłuchania niektórych płyty z awangardy rocka to koronnym argumentem przeciw było, że ta muzyka jest trudna.
Słuchać Zeit pomyślałem, że coś chyba jest nie tak. Nie wydaje mi się, żeby muzyka z plyty Zeit była łatwiejsza niż Art Zoyd czy Goebbels. A przecież większość moich znajmoych w okresie zainteresowania rockiem progresywnym słuchało właśnie TD czy Klausa |
Thief to muzyka filmowa ( sam film niewyszukany ). Płytę otwiera przepiękny Beach Theme - więc jeśli on Ci sie nie podoba to odpuść sobie całe ówczesne i późniejsze TD. Z wcześniejszego możesz posłuchać ( niekoniecznie ) Zeit, Electronic Meditation, Atem i ewentualnie Phaedrę. Bo Phaedra to ich pierwsza płyta, na której brzmienie i koncepcja artystyczna nareszcie sie krystalizują - później dla fana lekkiej awangardy jest już tylko gorzej, a dla fana elektronicznego popu - coraz lepiej.
Nie wiem czy muzyka z Zeit jest łatwiejsza niż AZ czy Goebbels. Na pewno jest inna - to muzyka niedojrzała, a jednocześnie poszukująca i dość zwarta stylistycznie. Czyli w zasadzie pełne przeciwieństwo do wyszukanej w formie, wysmakowanej i czerpiącej z wielu gatunków muzyki AZ czy G.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|