|
MUZYKA 3-CIEGO UCHA od awangardy rocka przez jazz, muzykę improwizowaną, avant folk po muzykę współczesną
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
djmis
domownik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:30, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Popolecaj coś jeszcze - najlepiej z oferty Gigi. Przymierzam się właśnie pomalutku do zkupu kolejnego pudełka płyt.
Będę wdzięczny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ArtS.
domownik
Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 21:33, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
djmis napisał: | Alcybiadesie - a co to takiego ? |
Trzecia plyta szkockiego zespolu, ktory gra alternatywnego rocka, mowiac najogolniej. O ile na dwoch wczesniejszych czesto siegali po mocniejsze granie, tak na tej mamy raczej spokojne i melancholijne piosenki z gestym uzyciem smykow. Ladne, troche moze w klimacie ostatniego Blonde Redhead, ale od razu zaznacze, ze raczej nie umywa sie do tej plyty. Niewatpliwie bede musial posluchac wiecej, zeby wyrobic sobie zdanie.
djmis napisał: | Najnowsza płyta Ornette Colemana "Sound Grammar" - czy ktoś słuchał ? |
Ja sluchalem i uwazam ja za calkiem dobra plyte, choc po przeczytaniu zachwytow na Diapazonie spodziewalem sie odrobine wiecej. To chyba po prostu taki Coleman jakiego mozna sie bylo spodziewac: dla jednych to zaleta, dla innych wada...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Wto 10:21, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
THE RESIDENTS - Tweedles! (2006)
[link widoczny dla zalogowanych]
Stara gwardia nie rdzewieje! Na pierwszy rzut ucha muzyka lepsza niż na Animal Lover. Chyba na dłużej wsiąknę w ten ich "inny świat". Płyta nagrana w Rumunii , w prywatnym studio jednego z fanów (he, he). Ich własne w Kalifornii podobno się remontowało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
djmis
domownik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 14:49, 17 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Bruno Coulais - Travelling Birds. Wielkie rozczarowanie. Ta muzyka nie egzystuje poza filmem - filmem pięknym i ze wszech miar wspaniałym. Stanowi fantastyczną ilustrację do fantastyczych ujęć - ale w formie samodzielnej ścieżki dźwiękowej jest po prostu ... niestrawna ( mój znajomy mówi na takie coś : za dużo cukru ).
Ps. Makrokosmos - kto wymyślił takie debilne spolszczenie ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
post.swan
admin
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z ruin
|
Wysłany: Śro 16:14, 17 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
djmis napisał: | Ps. Makrokosmos - kto wymyślił takie debilne spolszczenie ? |
Pewnie ten sam co Szklaną Pułapkę i inne takie knoty .
W temacie:
THE RESIDENTS - Gingerbread Man, Wormwood - czyli podróże po jakże pięknej rezydencko-groteskowej krainie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
djmis
domownik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 12:31, 18 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy znacie muzykę do tego filmu ?
Emilie Simon - Marsz pingwinów. Dziwna muzyka - ocierająca się delikatnie o "nowe brzmienia", momentami bardzo piękna, niepospolita. Słuchałem od wczoraj już z 10 razy i nie potrafię wiele o niej napisać, nie potrafię jej ocenić, nie potrafię zapamiętać nawet kolejności utworów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Błażej
na razie małomówny i nieśmiały;)
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:58, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
djmis napisał: | Piszemy o forum dinozaurów - dla mnie jedno z najbardziej nieprzyjaznych miejsc jakie napotkałem w necie. Mam nerwowy tik gdy sobie o nim przypominam
Wykasowałem adres z bazy danych - więc nie podam. Choć przyznać trzeba, że układ tamtego forum jest fantastyczny i wyjątkowo logiczny. Także imponuje moc pomysłów na zabawę i rozrywkę. Gdyby rozruszać nieco to nasze forum - można byłoby sporo stamtąd zapożyczyć.
A forum 3ucha ? Wygląda na to, że dryfuje bez sternika ... |
Wygląda że tak. Ale nie martwicie się. Małe jest piękne. FD było duże, za to śmiertelnie nudne. Grupa ludzi wzajemnie się adorujących (to jeszcze nie grzech) i nastawionych wyłącznie na rozrywkę i dyrdymały. Żadnych dyskusji tam nie ma (grzech ciężki), jest za to sporo informacji. Nie pisuję tam bo nie ma dla kogo.
A stary Caladan w kompletnej diasporze...
Błażej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gargamel
domownik
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław-Wiedeń
|
Wysłany: Pon 5:55, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dziś wyjątkowo dużo i wybiórczo (płyta bęc, i zmiana!) - rany boskie, przecież to nie ja, ja taki nie jestem... Głównie starocie i zaniedbane czady Dump, Locust, Melt Banana, Upsilon Acrux, USA is a Monster... takie miałem popołudnie, coż poradzić....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
naheis
moderator
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 9:04, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
gargamel napisał: | Dziś wyjątkowo dużo i wybiórczo (płyta bęc, i zmiana!) - rany boskie, przecież to nie ja, ja taki nie jestem... Głównie starocie i zaniedbane czady Dump, Locust, Melt Banana, Upsilon Acrux, USA is a Monster... takie miałem popołudnie, coż poradzić.... |
a co jest Dump? resztę mam na stałe w uszach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gargamel
domownik
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław-Wiedeń
|
Wysłany: Wto 1:01, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Kompletnie zapomniana polska kopia Jezus Lizard z wczesnych lat 90tych. Z domieszką burackiej słowiańszczyzny - dodaje smaku, pozwala przegryść się przez te zamerykanizowane dźwięki. Jeśli po prostu lubisz lizzardów - a z tego co wiem to chyba lubisz - może ci się podobać. Pare utworów się po prostu broni się samemu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Salty Swift
rozmowny
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Suburbs of Saturn
|
Wysłany: Wto 23:14, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
gargamel napisał: | Kompletnie zapomniana polska kopia Jezus Lizard z wczesnych lat 90tych. Z domieszką burackiej słowiańszczyzny - dodaje smaku, pozwala przegryść się przez te zamerykanizowane dźwięki. Jeśli po prostu lubisz lizzardów - a z tego co wiem to chyba lubisz - może ci się podobać. Pare utworów się po prostu broni się samemu. |
Jaka kopia Jesus Lizard?
Masz okladke tej plyty?
Marna kopia czy dobra?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Salty Swift
rozmowny
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Suburbs of Saturn
|
Wysłany: Wto 23:36, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
djmis napisał: | Nie zapominaj, że to są prywatne fora - mogą narzucić forumowiczom dowolne warunki. Kto nie sprosta - fora ze fora.
Mozna napisać i 100k postów - jeśli się ma o czym i do kogo.
W temacie :
Momentami ocierajace się o tradycyjną pianistykę jazzową, za chwilę mniej przystępne, kolaborujące z muzyką współczesną. Całość frapująca - będzie mi się podobać. Czuję to. |
Co myslisz o "Santuerio" [Leo]?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Salty Swift
rozmowny
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Suburbs of Saturn
|
Wysłany: Wto 23:42, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
djmis napisał: | Czy słyszałem ?
Po co bym pisał - gdybym miał nie słyszeć
Barry Guya mam jeszcze :
I z Gustafssonem - You Forget To Answer - też bez sensu niestety. |
Dlaczego uwazasz ta plyte za "bez sensu"?
Uwazam ja za jedna z bardziej udanych z udzialem Gustafssona.
Koncert gdzie ta plyta byla nagrana [Nickelsdorf 1995] byl niesamowity tez....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Salty Swift
rozmowny
Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Suburbs of Saturn
|
Wysłany: Wto 23:47, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
[quote="marcin.kicinski"] djmis napisał: | Czolem
A czy ktos z Was slyszal tria Crispell z Reggie Workmanem? Darze tego ostatniego wielkim uznaniem za solowe plyty jak i wspolprace np. z Miya Masaoka, do Crispell mam jednak stosunek ambiwalentny. Z jednej strony potrafi byc dla mnie zbyt gesta i 'upierdliwa' w projektach freeimprov, z drugiej jej niektore tria dla ECM (z Peacockiem chyba i Motianem) wywoluja u mnie ostentacyjne ziewanie... Wiem ze jest taka plyta dla Music and arts "On Tour" z Workmanem i Hemingwayem... Jak sie tego slucha?
pozdro
marcin k |
Marcin, Crispell z Workmannem i Hemingwayem zawsze sie slucha dobrze.
Wszystkie jej plyty z udzialem tych dwoch panow polecam [szczegolnie te wydane przez Music & Arts].
Wyprobowales jej tria z np. Brotzmannem i Drakiem? [nagrany na koncercie u nas - wstep jedyne $8]....Godzine przedtem byla nagrana inna plyta z udzialem Tim Berne [tez Music & Arts] - nazw nie pamietam...sprawdz ich strone w sieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gargamel
domownik
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław-Wiedeń
|
Wysłany: Czw 21:51, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Salty Swift napisał: | Jaka kopia Jesus Lizard?
Masz okladke tej plyty?
Marna kopia czy dobra? |
hmmm czy ciągnąć taką linię interpretacji tej muzy.... powiedzmy że to całkiem fajna noise-rockowa grupa. Nie mam okładki, tylko te 5 samodzielnie nagranych z kasety mp3 - jakość jest dość punkowa, ale oni chyba będąc w tamtym czasie niezależną grupą rockową nie mogli tego lepiej nagrać w polsce - pamiętam że swego czasu takie brzmienie to była norma. Mogę to podesłać na skrzynkę 3ucha - już to nawet mam na własnej załadowane, więc nic mnie to nie kosztuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Greggery Peccary
domownik
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 18:53, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Terje Rypdal - Vossabrygg
Słuchając pierwszego utworu przeżyłem szok, toż to przecież "Bitches Brew" XXI wieku! Zresztą Rypdal przyznaje się do fascynacji "Bitches Brew", "Vossabrygg" tłumaczy się jako: “Vossa Brew”.
A najlepsze jest to, ze duch początków fusion, którego wpływ jest słyszalny na tej płycie (bo to także i skojarzenia z Zawinulem), nie wywarł aż tak wielkiego piętna, nie "zdusił" muzyki, która brzmi niezwykle świeżo i współcześnie. Ostatnio bardzo lubię takie połączenia: "starej" muzyki z "nowym". Za to nowe na tej płycie jest odpowiedzialny min. syn Terje Rypdala, Marius Rypdal, który "bawi" się elektroniką, samplami i turntables.
Palle Mikkelborg, grający na trąbce, miał swój znaczący udział w płycie "Aura" Milesa Davisa, jest autorem wszystkich utworów na płycie Davisa(!), stad porównania do muzyki mistrza, są tym bardziej zasadne
Do tego dochodzi oczywiście niezwykła gra autora tej muzyki Terje Rypdala na gitarze.
Jazz skandynawski jest klasą samą w sobie. Charakterystyczny i rozpoznawalny od pierwszych dźwięków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomkiewicz
domownik
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:26, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Greggery, która z płyt Rypdala zawiera najbardziej kameralną muzykę ? Znam genialny jego album z 1971 bodajże roku. Mógłbym słuchać tego raz po raz. Nie znam nic więcej Skandynawa !!! Skandal po całości.
Ostatnio naszło mnie na muzykę nieco wyciszoną. Może to przez Stravinskiego i Celtic Frost ?
ps: Zaraz czeka mnie projekcja "Casino Royale". A śniło mi się , że pasek klinowy projektora pięknie się rozpieprzył ! Oby nie dzisiaj.
Tomek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Greggery Peccary
domownik
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:52, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Znam tylko jego płytę z Garbarkiem z 1971r. Skandal po całości ... dokładnie
"Vossabrygg" polecam, to jest naprawdę bardzo dobra płyta! Nie jest taka szalona jak Miles w latach 70-tych, bardziej wyciszona, momentami mroczna ...
Utwór "Waltz For Broken Hearts/Makes You Wonder" na 100% Ciebie zachwyci. Fantastyczna partia wiolonczeli!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomkiewicz
domownik
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:00, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ha !
Toż właśnie tę płytę (1971) z "Garbarem" właśnie opisywałem powyżej
Dla mnie - masterpiece.
"Vossabrygg" - skorzystam na pewno.
dziękuję !
Tomek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ArtS.
domownik
Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 22:50, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dwa lata temu bylem na swietnym koncercie Rypdala z Bjornstadem w ramach WSJD. Prawde powiedziawszy, nie przepadam za taka muzyka - slyszalem ich plyte "The Sea" (ECM) i raczej mnie znudzila - ale tamtego dnia to po prostu zabrzmialo. Byc moze byla to zasluga burzy szalejacej wowczas nad stolica, ale atmosfera byla po prostu wspaniala. Nie mniej, jesli oczekujecie muzyki z duza doza przestrzeni (nudy), nieco melancholijnej (smuty), wysublimowanej (sterylnosc) to powyzsza pozycje moge nawet polecic. Zachecilem??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomkiewicz
domownik
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 15:47, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Arts, jeśli "przestrzeń", "nudy" oraz "melancholia" - zachęciłeś.
Tomek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Błażej
na razie małomówny i nieśmiały;)
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:11, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Gösta Berlings Saga - zespół jest szwedzki, gra retroproga i jest rekomendowany przez DPRP - to mi wystarczyło żeby się zainteresować.
Jest sporą sztuką nagrać płytę instrumentalną która nie nuży i zaskakuje przy kolejnych odsłuchach. Zaskakujące zmainy tempa, nastroju, natężenia dźwięku. Inteligentnie podany wczesny Camel zmieszany z Gentle Giantem i jazzowym Caravan. Tylko miejscami słychać że Szwedzi otrzaskali się ze sceną Cantenbury. Płyta jest imo ciekawsza od większości instrumentalnych popisów Soft Machine, Matching Mole czy nawet Hatfield And The North. Niewiele elementów symfonicznych. Brak mellotronu. Płyta szczęśliwie dość krótka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
djmis
domownik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 20:54, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
"Jest sporą sztuką nagrać płytę instrumentalną która nie nuży i zaskakuje przy kolejnych odsłuchach. Zaskakujące zmainy tempa, nastroju, natężenia dźwięku"
Oto przykład :
Od 3 lat w mojej płytotece. I zostanie tam do jej końca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gargamel
domownik
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław-Wiedeń
|
Wysłany: Czw 1:50, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
A co to takiego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
djmis
domownik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 2:58, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Szufladki to nie moja specjalność.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
djmis
domownik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 16:37, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem rozbity i przygnębiony tragiczną śmiercią mojego przyjaciela.
Nie mogłem sobie dobrać w żaden sposób muzyki. Dopiera ta przecudowna płyta przyniosła jakieś tam ukojenie. Polecam - delikatna elektronika ze szczyptą jazzu - ulotna, wysmakowana muzyka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bednaar
rozkręcam się
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 12:01, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ostatnio słucham sporo Art Ensemble Of Chicago, np. dzisiaj - płyty Coming Home Jamaica z 1998 roku - jak na AEOC bardzo konwencjonalny jazz, ale za to w sam raz do słuchania w pracy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
naheis
moderator
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 15:04, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
a ja namiętnie w pracy słucham OXBOW - paradoksalnie ta obłąkańcza muzyka nie daje zwariować przy monotonnej, ogłupiającej robocie! o OXBOW już tu pisałem, ale większego odzewu nie było...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
djmis
domownik
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 15:36, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Właśnie odebrałem paczuszkę z Rock Serwisu. Na początek zaserwowałem sobie :
Już pierwszy odsłuch pozwala wyłowić kilka wspaniałych utworów. Mogłyby spokojnie znaleźć się na pompejskim koncercie PF, choć elektroniki tu znacznie więcej ( a może i sama elektronika - nie studiowałem jeszcze wkładki a ucho nietęgie mam ) i brzmienie inne. Ale klimat ten sam.
Utwór 1 to z kolei Ozric T w najczystszej postaci.
Ostatnio zmieniony przez djmis dnia Pią 20:43, 02 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ArtS.
domownik
Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 20:36, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Uhh, ciezko mi sie zdecydowac na wymienienie jednej pozycji, wiec tak przekrojowo rzuce. Ciagle mam faze na ciezkie i transowe granie, ktora ostatnio zaspokaja nowa Neuma ("Weather" - duszny i nieco monotonny krazek, ale zarazem bardzo potezny i o niezlej 'sluchalnosci' - do tego z saksofonem w skladzie!) oraz zeszloroczny Colour Haze ("Tempel" - lepsza produkcja i okazuje sie, ze potrafia zagrac solidny okolo-stonerowy trip). Do tego garsc wydawnictw od moich ulubionych japonskich psychodelikow: Acid Mothers Temple ("Myth of the Love Electrique" - powrocili do starej nazwy i jakby do nieco lepszej formy zarazem); Ghost ("In Stormy Nights" - zdecydowanie bardziej monstrualny album niz jego prog-rockowy poprzednik) oraz Boris with Michio Kurihara ("Rainbow" - lzejszy i bardziej melodyjny niz regularne dokonania tych pierwszych, ale zarazem zimny i nie pozbawiony tego charakterystycznego brudu). Gdzies tam w cieniu czaja sie polecani przez Naheisa Melvins, czekajac na swoja kolejke i mysle, ze powinno utrafic w moj obecny nastroj.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|