MUZYKA 3-CIEGO UCHA

zyfri

bo ja bardzo

http://www.youtube.com/watch?v=kxgErs9QMnM
http://www.youtube.com/watch?v=Q4mTdOn5DzQ
http://www.youtube.com/watch?v=MhBtl8QEuCE

[link widoczny dla zalogowanych]

grey · rozkręcam się Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów

ja lubię ...szczególnie płytę "Fanfares for the Wariors"

poza tym na każdym albumie jest zawsze jakaś perła, zwykle trwająca ponad 20 minut Wink

polecam Ci dokonania solowe Josepha Jarmana (jeden z członków), zajebista płyta "Song For"

zyfri

grey · rozkręcam się Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów

jeśli znajdę czas podrzucę Ci te płytki na mesedż na last.fm Wink

zyfri

fenk ju wery mać Smile

ArtS.

a propos, to Zyfri moglby cos o ostatnich Vandermarkach napisac, a nie tak przesluchal i nic ;P

Bednaar · Wysłany: Pon 9:55, 17 Mar 2008 Temat postu:

Bardzo (wręcz fanatycznie) lubię AEoC, poznałem coś około 20 ich płyt i wciąż jest to za mało. Podobnie jak grey najwyżje cenię "Fanfare For The Warriors", ale depczą jej po piętach "Les Stances A Sophie", "The Third Decade" i "Full Force". Zaryzykuję stwierdzenie, że to najgenialniejszy jazz pod słońcem.

post.swan · Wysłany: Pon 12:24, 17 Mar 2008 Temat postu:

Szkoda, że nie ma już na tym ziemskim padole "Dr" Lestera. Płyty nagrane po jego śmierci, to już niestety nie TO.
Nie zapomnę nigdy tego jesiennego wieczoru na JJ'98, kiedy podziwiałem ich i jego po raz pierwszy i ostatni na żywo.

Bednaar · Wysłany: Pon 14:06, 17 Mar 2008 Temat postu:

Płyty po smierci Lestera są nieco wyciszone - moze jest to pdświadomie spowodowane własnie tym smutnym faktem? w kazdym bądź razie są bardziej ECM-owskie - więc może jednak z drugiej strony fakt nagrywania dla tej wytwórni odciska się na muzyce AEoC?
Nie zapominajmy tez, że parę lat po Lesterze odszedł też na tamten świat Malachi Favors - tak więc jest to obecnie kapela po przejściach.

post.swan · Wysłany: Pon 14:18, 17 Mar 2008 Temat postu:

Bednaar · Dokładnie 30.01.2004.

Dokładnie 30.01.2004.

post.swan

The Art Ensemble of Chicago In Concert. Live from the Jazz Showcase (1981)

Odgrzałem sobie dzisiaj ten koncert. Fenomenalny materiał sprzed ponad 30 lat! Zespół w bardzo wysokiej formie. Szczególnie porusza maestria wydobywania niesamowitych dźwięków z perkusjonaliów, piszczałek, gwizdków ... no i te makijaże, maski, swoboda, lekkość w zakręceniu ... ech! chciałoby się tam być!

zyfri

Też pragnę obejrzeć.

post.swan

Odkopałem jeszcze takie znalezisko na nośniku z obrazkami:

The Art Ensemble of Chicago & Sun Percussion Summit - Jazz Festival 1995 - Hamburg

Duuuużo transowego zbiorowego bębnienia za sprawą Famoudou Don Moye i jego kolegów z Sun Percussion Summit ale są też ciekawe solówki tychże rytmików Smile

. Część koncertu samego Art Ensemble Of Chicago wyborna! Wszyscy w świetnej formie, a zwłaszcza Lester i Malachi.
Nie ma tego na tubie niestety, a jeżeli tam czegoś nie ma, to znaczy, że nie istnieje Wink

.